Czytam, że ubezpieczyciel wreszcie dotarł. Można sprzątać. Duże straty? Nawet fotek nie wrzucasz. Nie jest lepiej jak woda zeszła? Dużo mułu zostało?
Dziś znów nad wami była mega chmura, dolało? U nas trochę ale krótko.
Auto mi mocno tydzień temu zgradowało. Szybę wymieniliśmy przednią i tylną lampę. Blacharka już taka w dziurki zostanie. Pod Niepołomicami była nawałnica. Ludziom uprawy doszczętnie zbiło. Masakra z tą pogodą. Ze skrajności w skrajność.
Ketmmia jak już złapała to będzie szybciutko rosła i za dwa sezony pewnie zakwitnieNie konsultowali, które fotki wezmą, ja bym inne wybrała, ale każdemu co innego się podoba
Straty mniejsze trochę niż rok temu do odnowy część trawników, ścieżek, oczko, Kącik zadumy musi dostać nowe meble, bo połamało tamte, część ścieżki w warzywniku, łąki kwietne, z mostkiem dziś się prawie uporaliśmy nim nam deszczyk dopadał, ale i tak mokrzy byliśmy cali, No i cały teren wokół chaty, ale do środka nie weszło.
Bardzo mi przykro, że tak się oberwało samochodzikowi Nas grad do tej pory łagodnie traktował i oby tak już zostało, bo nawet w razie czego nie wiedziałabym jak wycenić takie straty w ogrodzie nie mówiąc o tym, ze chyba bym się zapłakała nad roślinami Już raz na początku samym ogrodowym przerabiałam taki gradowy armagedon, więcej nie chcę
Sylwio, czy za babci czasów też tak zalewało? Co jest przyczyną, że u Was zawsze armagedon? Może za dużo betonu wokoło? To jest i dobre i złe, niestety. Całe połacie zabetonowane. Gdzie ta woda ma wsiąkać, kanalizacja nie nadąża odbierać. Współczuję