Ja lawendy w doniczkach nigdy nie miałam. Chyba, że tych takich szkółkowych Jak siewki sobie hodowałam
Drenaż dobry masz w tych doniczkach z lawendą??? Woda musi się prawie przelewać
Więcej piachu niż ziemi. Perlit nie wiem czy potrzebny, nigdy niczego takiego nie używałam Nawozów żadnych też lawendzie nigdy nie daję. Czasem popiół wiosną sypnę z kominka i tyle.
A może jakieś trefne te lawendy kupiłaś???
Juzia jedne z LM drugie z delikatesów miejscowych, nigdzie w tym sezonie nie jeżdżę bo się bojam. Pierwsze Emuś kupował drugie ja. Sporo piachu sypnęłam w tą ziemię do skrzynek mieszałam porządnie, woda nie stoi odpływa, ale ciągle pada, dopiero dwa dni nie, powietrze wilgotne, może po prostu pecha mam
Nie wiem. Może ten nawóz niepotrzebny?
Albo rzeczywiście za dużo wody.
A kiedy je kupowałaś?
Kurczę. Dziwne.
Ja swoje lawendy dzieliłam trzy dni temu. Na chama je rozdzierałam na pół i sadziłam w piach, przykryłam żwirem i podlewam raz wieczorem. Nawet się nie ukłoniły. Stoją sztywno
Dwie posadziłam w glinę (bo mam taki kawałek z gliną nawiezioną przez dewelopera po budowie ) i też stoją.
Ostatnie chyba tydzień lub dwa temu, a wcześniejsze z miesiąc półtora temu, jak z balkonem skończyliśmy remont. No nic zobaczymy, ale jak lawendy nie dadzą rady to już nie mam pomysłu na skrzynki przy temperaturach jak w ubiegłych latach latem.
Efekty prac nieogrodowych niezłe. Czy latem potrzebujesz stonowanych kolorów?
Ja też mam problem z roślinami na południowym parapecie zewnętrznym. Testuję stipę, ale wygląda na to że trzeba ją mocno podlewać. W zeszłym roku miałam turzycę Amazon mist i się sprawdziła. Lawenda nie. Mi już tylko rojniki zostały