Bo życie jest jedno i nie ma sensu wszystkiego sobie odmawiaćA już na pewno nie tego co daje nam radość i sprawia, ze nabiera w szarej codzienności kolorów Do tego zawsze sobie tłumaczę, ze robię coś nie tylko dla siebie, ale i dla świata. Bzyczki, ptaszki, żuczki znajdą pokarm i dom, rośliny dają tlen, oczyszczają powietrze, zatrzymują wodę, urozmaicają krajobraz.....ja widzę same pozytywy Wszyscy korzystaja na tym Tak się pozbywam wyrzutów sumienia, że zamiast na remont zbierać, wciąż kupuję rośliny
Ja mam tylko wątpliwości, czy nowych roślin potrzebuje mój ogród, czy ja
Ale sobie myślę, że jak przystosuję jakiś nowy kawałek do sadzenia - wtedy sobie poprzesadzam i uporządkuję co trzeba
Też staram się działać w imię wydłużenia sezonu kwiatowego. Ostatnio pojawiły się w odległości ok. 1,5 km od nas ule - i te pszczoły korzystają z mojej gaury - wcześniej były raczej tylko trzmiele, teraz latają prawdziwe miodne pszczoły
Dla pszczół posadź na wczesny pożytek krokusy i ciemierniki, jak zima ciepła potrafią już końcem lutego szukać roślin kwitnących, na jesienny ostatni pożytek, astry są niezastąpione, aż bzyczy na nich jak w ulu u nas
Posyp pod nimi popiołu z drewna lub wapna ( nawet takiego do bielenia drzew i pomieszaj delikatnie z ziemią wokół. Popiół lepszy bo alkalizuje, a oprócz tego ma składniki pokarmowe
Doda trochę lekkości w sezonie na tej rabacie, w sąsiedztwie ma buki, graba i świerka i jodłę balsamiczną jak urosną będą ciężkie w odbiorze, a miłorząb leciutki
Pięknie u Ciebie, Sylwia! Mi się lista chciejstw na razie wyczerpała, no i dobrze bo zrywanie dopiero co sianego "trawnika" (chwastownika) hehe wcale do łatwych zadań nie należy!