Z dnia dzisiejszego, a w zasadzie z tego tygodnia:
przerabiamy obwódki przy rabatach z drewnianych na kostkę ze wzgl. na ślimaki wysiadujące pod drewnem i dlatego, że już się rozlatywały też
zlikwidowaliśmy jedną żwirową ścieżkę i jest poszerzona rabata i nawet już obsadzona roślinami z gatunku tych co to można posadzić i zapomnieć a one same o siebie zadbają, czyli floksy, dąbrówka, rozchodnik, goździki
oplewiłam najstarszą bylinówkę i część tej przy altanie i wszystko będziecie wiedzieć jak Wam powiem, że 4 pełne taczki zielska z nich wyjechało, a jeszcze przynajmniej 2 wyjadą nim skończę przy altanie...

ale od razu mi na duszy lżej bo na ciele to ledwo się ruszam, wszystko boli
podgolona od dołu Ola bo kształt trawnika się zmienił mocno, i miejsca mniej, a Anitka powiedziała, że kategorycznie przejście musi być bo inaczej pół ogrodu goście nie zobaczą....no to podgoliłam
Ślimaki zjadają wszystko, walka trwa kto pierwszy my czy one. Zjadły już języczki, irysy bródkowe w dziurach, jeżówki, lepiężnik ma więcej dziur niż liści, sałatę połowę fenkułów, całe rządki marchewki i pietruszki, rzodkiewkę i niestety daliom nie pozwalają rosnąć bo jedzą od razu

w łące wyjadają to co posadziłam( załamana jestem tym faktem bo nie wiem kiedy znowu trafię taka mokrą wiosnę by dosadzać)
Na bukszpanach ćmę pokonałam to zaatakował je ten paskudny grzyb, a opryskać już nie zdążyłam na niego bo zaczęło kropić
Na naparstnicach czarno od mszyc( w ciągu dwóch dni tak się zrobiło, a mrówki w każdym kawałku ogrodu i strzegą ich jak oka w głowie.... biedronek na razie nie widzę więc pewnie czymś potraktuję....ciekawe czy wywar z wrotyczu by pomógł...
Na świerkach mimo wyciętych dwa lata temu modrzewi i po spokojnym zeszłym sezonie w tym zmasowany atak ochojnika

Co mogę to obrywam, ale galasów i tak przybywa
Porzeczki mają rdzę i mszyce

zaraz pewnie pójdzie na sosny mimo sporej odległości miedzy nimi....
W ogrodzie dwa dni temu domoczone było tak, że jak w jednym miejscu trawnika tupnąłeś to po całym ogrodzie fala się rozchodziła pod ziemią i było to słychać. Trawnik był jak łóżko wodne
Wczoraj przy kopaniu pod obwódkę trafił się korytarz kreci, zalany wodą, czyli poziom wody w gruncie jest na 10cm pod powierzchnią, a jutro znowu ma lać.
Sterty mam do palenia...kiedy ja to spalę jak albo leje, albo wieje?
Syn skończył malować skrzynie w warzywniku i zaczął kompostownik - nabiera wyglądu - dobra decyzja z tym kolorem