Taki pechowy ten rok.
Obejrzałam relację u Danusi. Zazdroszczę widoków.
Do mnie oczywiście zapraszam. Priv

Trąby powietrzne? O matko, żeby Was ominęło...

Jezu ile wody...
Było kiedyś tak dużo?

Na twoim miejscu olałabym ten kawałek ogrodu. Masz wyżej tak pięknie. Szkoda roślin i szkoda waszej roboty tak w kółko Macieju.
Zrobić kilka wysokich donic, a resztę tak żeby nie było szkoda poświęcić i łatwo było muł wywozić.
Jakiś domek na palach może?

Jak piszę głupoty, to mnie olej... bo ja przecież nigdy u ciebie nie byłam, to nie wiem co i jak

Dobrze, że ptasi raj nie ucierpiał. Kurczaki jakie już duże!
No i wizyta w pokazowym ogrodowiskowym!!! Zazdro

Jak się cieszę že ptsszki ominęło, ale jak je będziesz karmić?
Znów pływacie...zaczynam się przyzwyczajać do tych obrazków, taka bezsilność...

Czy jest jakakolwiek roślina, która znosi takie zalewanie i muł? Bo mi się tak skojarzyło teraz z Juzi domkiem na balach, że można zrobić takie pomosty w tej zalewowej części, takie jakby tarasy, jak w "zabawach na dechach". Jakby były jakieś takie odporne rośliny, możnaby je pomiędzy sadzić. Takie mam skojarzenia ze ścieżkami przez mokradła...