Widzisz a ja mam kłosowca i nawet chyba zostały mi nasiona z wymiany. Jakby nie deszcz już byś miała u siebie. Może podrzucę we wrześniu, bo planujemy wyjazd do Wojsławic z mamą.
No ale chciałam pomóc
Sylwia, ja mam żeleźniaka Russela, żółtego, mam i siewki i mogę mieć nasiona, tylko czy o tego Ci chodzi? Kłosowce po pierwszej zimie, choć były okryte jedliną, padły i już ich nie chcę.
Sylwia, siewki jutro wydłubię i dobrze ukorzenię i dopiero wyślę. Nasiona będą później. A może chcesz coś jeszcze, pisz
Gosia, a Ty nie będziesz potrzebowała? Mogę cię obdarować sadzoneczką kaliny koralowej gdybyś chciała, bo znalazłam u siebie sporą już siewkę
Mam sporo, to się podzielę. Za kalinę dziękuję mam już. A te twoje budleje to wysokie rosną, bo właśnie dumam gdzie posadzić.