Budleje lubią być solistkami. Też widziałam olbrzymie a swoją podziwiam za tą szybką rehabilitację po przesadzeniu na obrzeże rabaty. Zagęszcza się od dołu nieustająco od lata bo usuwam te ostatnie kwiatostany po przekwitnięciu.
Jeszcze jutro trzeba wytrzymać opady. A potem wszystko szybko zejdzie i słoneczko zawita na cały tydzień.
Ula u nas dziś Emuś przed bramą na ścieżkę żwirową do ogniska tu gdzie glicynie koło warzywnika przed aleja klonową, żeby klony ratować kopał dół i 100 wiader wody do rowu wyniósł, tyle napadało, że wszystko pod wodą i w wodzie stoi mimo, że rów jeszcze nie wylał. W tym roku pogoda cały sezon to jakiś dramat.
Stella de Oro nie mam, dopiero planuję mieć jak zrobimy donice i oczko od nowa.
ale mogę Ci powiedzieć jak i kiedy dzielę pozostałe. Dzielę albo wiosną jak pokazują młode zielone przyrosty, wtedy jest najłatwiej bo liście nie przeszkadzają i jest szansa jeśli sadzonka ma dwie trzy rośliny w sobie na kwiaty w tym samym roku. Lub końcem sierpnia początkiem września po częściowym skróceniu liści. Ja nigdy nie wykopuje całej rośliny tylko pomiędzy liśćmi odcinam łopata i wykopuje tylko to odcięte. Fajnie jak się uda wyjąc z bulwami korzenie bo wtedy sadzonka mocniejsza, ale w tym sezonie pobierałam sadzonki z tych moich zalanych mułem nad rowem. Mułu 30-40 cm powyżej miejsca sadzenia, trudno było wyjąć z bulwą cokolwiek, ale jeśli tylko miał choć odrobinę korzonka cienkiego to sadziłam w ziemię i jak na razie wszystkie żyją, a te co szły do Pawła to nawet po dwóch tygodniach zaczęły wypuszczać młode listki czyli powinno być dobrze Do zimy jeszcze dużo czasu zdążą się ukorzenić Generalnie z moich obserwacji liliowce nim kwitną potrzebują zbudować kępkę przynajmniej z dwóch trzech roślin. O dziwo więcej potrzebują te o drobnych wąskich listkach i drobniejszych kwiatach niż te wielkokwiatowe lub pełne.
Oo już cebule się pojawiły, odkąd nie włóczymy się po marketach to nawet nienwiem co w sklepach dają... ale zamówiłam chociaż.
Fajna wycieczka, byłam w Krakowie nie raz ale tam nie dotarłam.
Basiu w sklepach na razie wybór nijaki, mało do wyboru i drogo jak nie wiem co. Jak tak porównam ceny tego co w sklepach z tym co zamówiłam to taniej mi wychodzi zamówione. Jedynie w B się opłaciło, ale wybór u nas był malutki.