A z dnia wczorajszego i dzisiejszego
Sadziłam w łące trawy od Eli i Pawła
Miscant Rosi
Miscant Siux
Miscant Vanilla sky
Miscant Cosmopolitan
Miscant cabaret
i jeszcze odętki, przywrotniki i hortensja w podwórko, ale nie zdążyłam posadzić jej, została na jutro.
Z mniej przyjemnych rzeczy to jeszcze nie wyczerpaliśmy i dzisiaj jak Emuś wreszcie chciał skosić trawę, która zaraz do pół łydki sięgnie bo cały czas lało i nie było jak, a w tygodniu po robocie już ciemno więc nie ma jak to kosiarka nawaliła i to tak na poważnie coś tam się urwało w niej i nie da rady....
ja prócz sadzenia wykopałam z synem buraczki.....więcej dla kur niż dla nas

większość zawiera w sobie masę korytarzy grubości palca i to takich na wylot. Ślimaki zrobiły w nich labirynty

Dobrze, że kury są to im ugotuję, ciekawe jaki będzie kolor żółtka po takim karmieniu....
trochę pograbiłam, pozamiatałam i już była noc, dobrze, ze choc drugi syn skosił podwórko.....uff
I jak sobie teraz zapisywałam w kajet te nowe trawki to wyszło mi, ze w tym sezonie nasz ogród wzbogacił się o 160 nowych odmian roślin, głównie w łąkę to poszło, a jeszcze dojdą cebulowe na które czekam z niecierpliwością i doczekać się nie mogę bo dni coraz krótsze...