Nie daj się zastraszyć i nie wdawaj się z nimi w niepotrzebną dyskusje, próbują Cię sprowokować, rób swoje, czekałam bym na odpowiedź z tego koła.

Basieksp napisał(a)

Nie daj się zastraszyć i nie wdawaj się z nimi w niepotrzebną dyskusje, próbują Cię sprowokować, rób swoje, czekałam bym na odpowiedź z tego koła.

Czekam właśnie.
Pierwszy raz ktoś publicznie się Im postawił.

Na Policję dzwoń następnym razem.
Jak można strzelać komuś pod płotem?????

Juzia ma rację.

Juzia komisariat mamy w Skale, nim przyjadą to pewnie godzina półtorej bite.

To straszne co piszesz, ale coraz częściej zdarzają się tego typu sytuacje, nie tylko z myśliwymi.
Wychodzi na to, że nie wszyscy mamy równe prawa, to smutne.
Trzymam kciuki.

Sylwia, wyczytałam w necie, że można złożyć wniosek do starostwa o wyłączenie swojej działki z obwodu łowieckiego, nie wiem dokładnie jak i gdzie ale może poczytaj sobie o tym, może się przyda na przyszłość, bo normalnie to oni chyba mogą sobie na prawie każdym polu polować, no na posesję to raczej nie mają prawa wejść, ale nie wiem jak to jest w przypadku tak dużej działki jaką Wy macie, czy nie weszli by i czego się po nich spodziewać, zawsze byłoby to dla nich jakieś utrudnienie.

Czytałam wczoraj drugą księgę Pana Tadeusza właśnie na temat polowań bo młody miał napisać opowiadanie z wizyty u Sędziego. Ciekawe tam były sugestie i mowy na temat polowań....może warto przytoczyć w pismach niektóre cytaty Myśliwi dokładnie tak tam postępowali jak u Ciebie
Ale cyrki masz.

Mam calutki ogród ogrodzony jak wejdą mi na działkę zgłaszam na Policji wtargnięcie i napaść i poszczuję psem. Na furtce jest tabliczka ostrzegawcza.

Rany Sylwia jaki tupet! Szkoda że taki kawał drogi masz komisariat, faktycznie niewielkie szanse że dojada, no chyba że by u Ciebie herbatke niedzielną cały dzień popijali

Nie daj się ale bądź ostrożna bo jak robią takie rzeczy to kto wie co do łba im strzeli