Co do myśliwych, to niestety są i normalni, ale też są i tacy, jak opisałaś. Niestety te 100 metrów liczy się chyba od „zabudowań mieszkalnych), a nie od ogrodzenia całej działki. Wg mnie to głupie prawo, ale cóż…nie tylko to.
Sylwuś, współczuję problemu z myśliwymi. To jest jakieś szaleństwo, ale czego się spodziewać, gdy rządzą szaleńcy. Właśnie wysłuchałam wiadomości, że dwa koła łowieckie organizują polowania na terenach przygranicznych z Bialorusią. Na pytanie dziennikarki, czy to zgodne z prawem, skoro tam są ludzie, jeden z organizatorów odparł beztrosko: "Zapraszam na polowanie". Na jakim świecie przyszło nam żyć?
Ja też na myśliwych jestem cięta. Nie napiszę co o nich myślę. Ale gdyby było głosowanie to bym była za rozwiązaniem kół łowieckich, zabrałabym im broń ...