Sylwia, jak dobrze, że im stawiasz czoła. Bardzo mocno trzymam kciuki.
Co to sie w tej Polsce dzieje… Co z Polakami się dzieje… No w głowie mi się nie mieści.

Ręce opadają normalnie...Kto to widział, by polowania urządzać w okolicy domostw...przecież ile różnych przypadków było, że zabłąkana kula trafiała kogoś spacerującego...Jakaś ohydna znieczulica pojawiła się w niektórych ludziskach, że rozum tego nie ogarnia...Sylwia, nie odpuszczaj i nagłaśniaj, bo niedługo wlezą polować na podwórkach...I jakie to przykre, że jeden dba o zwierzęta, dokarmia i daje schronienie, a drugi przyjdzie z flintą i strzela...i co mu taki zając zawinił? Ale trofeum zdobył...niech go diabli...

Normalnie nie wiem co napisać może, kiedyś to się zmieni, chociaż trochę, narazie jest coraz gorzej, nawet się nie kryją ze swoją bezczelnością

I to właśnie jest takie smutne.

Jutro mam z Nimi podjąć rozmowy emailowe i podejmę bo w grafiku każda niedziela w tym miesiącu to polowanie. Nie życzę sobie na moim terenie, ani w okolicach ogrodu.

Sylwia, i ja trzymam kciuki.
W tym roku poległam w starciu z tzw. władzą walcząc o ukaranie nielegalnej wycinki drzew i niszczenie gniazd w okresie lęgowym ptaków... Interwencja w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska była pomyłką - zapytano nas czy mamy dowody, np. zdjęcie przerażonego ptaka - no comments
Są ludzie, którym wolno więcej...
Oby Tobie poszło lepiej w Twoich działaniach.

o Matko .......nawet nie wiem co powiedzieć ....jestem mocno oburzona tymi myśliwymi .....horror
trzymam kciuki ,żeby Twoje działania dały jakiś pozytywny skutek

O kurcze (cisnęło mi się na usta coś innego ale tu nie wypada).
Też bym narobiła rabanu. Może inni mieszkańcy też powinni Cię wesprzeć. Nie mogę zrozumieć jak można strzelać do zwierząt dla przyjemności. A poza tym, 100 metrów? To kula będzie wiedziała, że to już granica i się zatrzyma? Wrrrr….

Co to za strzelanie w obrębie wsi? Myśliwi chyba mają jakiś wyznaczony teren łowiecki? Zgłaszałaś potrzebę odstrzału dzików i saren? Nie.

To co oni tam robia w szczerym polu za Twoim płotem? Zgroza.

Współczuję, bo ten rok u Was masakryczny.

Opisałam całą sytuację i przesłałam dokumentację fotograficzną do koła, a jeden z Panów myśliwych zażądał ode mnie publicznych przeprosin Koła. No mają tupet powiem Wam.