Ja się staram, na e mogę. Więcej nie przerabiam... Dziś dwie godzinki na ogrodzie, teraz kawa (a pranie się pierze), potem obiad - wczoraj podszykowany, rodzina na szczęście przestała wymagać trzech dań

a na deser prasowanie, coby m miał koszule do biura... Prasuję hurtem, jak stanę do żelazka, to staram się wszystko, co jest machnąć

ale ja lubię prasowanie.