A storczykom po co?
Przyglądam się także z przyjemnością Twojemu suchemu strumieniowi - czy w nim czasami jest woda? i czy gdzieś opisywałaś,jak został zrobiony?
40 cm w oczku to faktycznie niewiele, ale u Was jest cieplej - widać to po kwitnących roślinach Ja na prymulki będę musiała jeszcze czekać ze dwa tygodnie.
Dorotko storczykom też przeciwko chorobom grzybowym i podnosi ich kondycję
woda w strumieniu płynie tylko wtedy gdy grunt jest zamarznięty, napadało śniegu i jest gwałtowna odwilż, dwa razy się zdarzyło do tej pory.
Strumień powstawał w 2015/2016 roku.
Jest wybrana ziemia, ukształtowane z niej brzegi, założona agrowłóknina, na dno paisek, a brzegi obłożone kamieniem bez żadnej zaprawy, po prostu jeden na drugim i zasypane żwirkiem.
Pieris przecudnej urody, też mnie ten różowy kolor zadziwiał Mój również przezimował, ale kwitnie na biało.
Sylwio, Maja już tuż, tuż,( w urodziny mojej córki
W jakim czasie po emisji w TV można obejrzeć w necie?
Dziękuję za informacje Tak myślałam, że warto położyć ciemną agrowłókninę, by nie rosły chwasty. Chciałabym, aby u mnie zbierał nieco wody opadowej, gdy ogród jest zalewany, dlatego przymierzam się do wykonania i zbieram pomysły. Pa!
Nie chcę podrywać autorytetu, ale raczej bym napisała, że z powodu braku zim rybkom się udało. I nie chodzi o zmarznięcie, ale to, ze pod lodem (nawet pod styropianem) brakuje rybom tlenu w wodzie. Ja mam ponad metr głębokości, 30m2 powierzchni wody i pomimo styropianowego przerębla, napowietrzania i to solidnego (pompka chodzi non stop do tej pory), to na większe mrozy mam elektryczną przerębel. Czasami mam wrażenie ze to jednak za mało.
Musisz się liczyć, że co roku Twoje rybki mogą po prostu się zadusić w takiej kałuży. Aby bezpiecznie ryby przetrwały i w dobrej kondycji, trzeba zapewnić im dobre warunki zimowania.
Nie standard nie i pewnie to, że zimy łągodniejsze też ma spory wpływ. Zawsze w styropianie dziurę robię, co roku pokazuję i wstawiam suche łodygi liliowców po kwitnieniu w taką dziurę( pęczek łodyg) tam woda nie zamarza i mają dostęp tlenu Ja nie mam ryb typu koi, tylko zwykłe karasie Aniu te są mniej delikatne, u sąsiadów moich oczko do samego dna zamarzło, na zime nie wszystkie ryby udało im sie odłowić, te co odłowili i w wannie w piwnicy maiały wytrwać padły przeżyły te co zostały w oczku mimo, że w lodzie były.....nie mówię, że tak zawsze jest, mówię, że się zdarzyło. W moim oczku z balii co roku zamarza do samego spodu, a też jeden karaś pływa i traszka i żaby, zimują w nim i jakoś udaje im się przetrwać.....
To na pewno nie są warunki idealne i na 100% znaczenie ma ilość ryb pływająca w zbiorniku( czym więcej tym więcej tlenu potrzebują. U mnie w oczku przy gunnerze czyli tykm o które było pytanie saą trzy malutkie, a w największym siedem też nie duzych, dają radę , nic nam nie padło już dwie zimy, a zeszła nie była lekka trzy tygodnie po -20 trzymało, nakryliśmy dodatkowo oczko folią i dały radę. Nie mam natleniania w żadnym oczku, ale nie mam też delikatnych i wymagających gatunków.