Ja bym budleje skróciła jednak, bo to cięcie wzmacnia kwitnienie, a tak może mieć mniej kwiatów.
Oby z wodą było inaczej, bo wszystko u ciebie porosło i więcej już tej wody ciągnie, a za ileś lat...lepiej na zapas się nie martwić.
Ja też jeszcze nie plewię, walka ze szczawikiem mnie czeka i trawnik, uff..bo psiaki psocą, dzis wykopały i pogryzły karpy irysów, lilii i doły nowe. Ubiję
Nie dziwię się, że nerwa na nie masz, ale złodzieja pogoniły, wybaczysz
Dziękuję Ci to jutro tnę jak zawsze
Przetrwa w ogrodzie to co się najlepiej zaaklimatyzuje, właśnie mi znikają orliki i irysy syberyjskie, nornice zadmakowały
U mnie też nornice irysy syberyjskie wsuwają, a myślałam, że one takie bezpieczne są. Będę walczyć z nornicami, chyba trutkę w słoiczkach do norek im dam.
Też bym dała, ale irysy zjadły przez zimę nim się zorientowałam, a orliki mam w różnych miejscach i jak zjedzone to już nie ma czego ratować by trutkę sypać. W łące teraz ryją na potęgę, tam też miałam orliki, ale nie eidzę by coś wychodziło