Mgduska,April jak mi się w marcu przypomnicie to mogę się wiosną podzielić białym Polakiem i tym mocno różowym bo z nich czasem mam odrosty. To ukopać mogę. Ale musicie wołać bo ja zapomnę, za dużo na głowie.
Z wrzosami jest tak, że jak przytniesz za mocno, poniżej zielonego to nie odbiją, za duże ryzyko dla mnie, maszynką mam kontrolę. Bardziej mi się podobają takie zwarte i wolniej się starzeją.
Palibin ma niezaprzeczalną zaletę. Przepięknie się przebarwia jesienią. Można mu nadać dowolny kształt i wielkość. Ma bardzo ozdobne listki. Kwiaty to tylko 2-3 tygodnie radochy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dla przebarwień i ładnych listków mam inne rośliny, a lilaki dla kwiatów i zapachu...
Palibin u mnie na ostatnim miejscu wśród lilaków jest. Zapach ma dla mnie za mdły taki miodowy z nutą goryczy. Zupełnie mało lilakowy bardziej podobny do zapachu tawuły szarej.