A ja Ci powiem, że fajne były jak wszystko było malutkie, a teraz jak podrosło to mam za dużo czerwonego w ogrodzie, a przez przywiązanie do roślin na pewno nie wyrzucę.
Tak jak mam sporo drzew kwitnących na różowo i też jak były malutkie to były rodzynkami na trawniku, a teraz jak porosły to są już spore plamy koloru, a będą jeszcze większe Dobrze, że kocham kwiaty wszelakie bo będzie można zawrotu głowy dostać
Tak, że pilnuj Się przy sadzeniu
Gosia w podwórku Połączę rabatę za drewutnią z rabatą pod jabłonią. Wyleci z tej pod orzechem forsycja cięta w kulę, bo mi to zajmuje trzy razy w sezonie sporo czasu, a cięta tak często nie kwitnie. Mam forsycje na dużym ogrodzie i na wiosenne kwitnienie wystarczą tamte. Tej nie sadziłam ja tylko dawno temu babcia i pozwalała jej rosnąć swobodnie. Przez co jest ogromna, zrobi miejsce dla trzech rodków, jednego rosnącego do dużych rozmiarów i dwóch niziutkich, które muszę przenieść z rabaty opanowanej przez paprocie koło bujaka.
Jeden rodek wyląduje pod himalajką na dużym ogrodzie razem z magnolią o bordowych ślicznych kwiatach, która miała byc black tulip, a zdrugiej strony karteczki pisze Genie więc nie wiem teraz czy to będzie tulip czy Gienka. Gienkę jedną już mam, ale malutką, mogę mieć dwie
Na tej rabacie będzie też oczar o pamarańczowych kwiatkach. A w na rodkowej w podwórku zamiast uschniętego już orzecha, którego kulkowałam przez wiele lat, a udusił go bluszcz po nim puszczony wyląduje Magnolia Charles Coetes ( chyba tak się pisze, nie mam pojęcia jak się czyta)- mix tripelaty z siebolda o cudnych kwiatach, to ona będzie dawać osłonę przed słonkiem rodkom.
A i jeszcze judaszowca kupiłam, posadziłam go dzisiaj w miejscu gdzie dawniej stał wiatrak. Tam mam buki i graba, w trawniku klona ussuryjskiego więc wyląduje pod dużymi drzewami wysoko podgolonymi, a zasłonią go od wiatrów świerki, jodła i sosna z których zrobiłam tam parawan przeciwwiatrowy
Zostaje ganek który remontowaliśmy jakieś 10 lat temu i nie ma sensu ponownie. A reszta nadawała się tylko do generalnego. Zostaje jeszcze dach o ile uda nam się tak postawić drugą część by się nie zawalił przy okazji, no i okna bo babcia wymieniała z 17 lat temu na plastiki. Reszta po naszemu plus stare, ale nie z tego domu.
U nas padało kilka dni cięgiem, nie nadążało już wsiąkać, a ziemia pod nogami chlupała.
Sporo roślin u mnie nie rośnie, nie można mieć wszystkiego
Ale upolowałam ciekawą magnolię, mix tripelaty z siebolda.
Szał kolorów to teraz w podwórku bo wszystkie rodki i azalki kwitną plus złotokap