Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina II

Ranczo Szmaragdowa Dolina II

sylwia_slomc... 17:56, 06 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87092
Kordina napisał(a)
Sylwia też nie tłumacz swojego zachowania, masz prawo czuć się tak jak się czujesz w teraźniejszości, to MINIE, ale chciałam Ci podziękować, że obdarzyłaś nas (chyba mogę wypowiedzieć się w liczbie mnogiej??) zaufaniem i podzieliłaś się z nami swoim kawałkiem tortu życia

Bożenko wiem, że nie powinnam publicznie tego robić, ale nie uda się Wam inaczej zrozumieć mojej sytuacji, a ona nie jest wcale łatwa. Dziękuję za Wasze wsparcie. Choć pierwotnie pisząc o swoich problemach nie miałam zamiaru aż tak dogłębnie ich naświetlać. Ale nie chcę być postrzegana jako ta co jojczy, a z rady nie chce skorzystać.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Urszulla 19:02, 06 sty 2024


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Sylwio emocje potrafią wykończyć człowieka, myślenie o problemach też, a problemy zawsze przychodzą z nienacka. Trzymaj się
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
sylwia_slomc... 20:21, 06 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87092
Urszulla napisał(a)
Sylwio emocje potrafią wykończyć człowieka, myślenie o problemach też, a problemy zawsze przychodzą z nienacka. Trzymaj się

Staram się Ula, ale sama wiesz, że to niełatwe.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 20:22, 06 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87092
Trochę się czuję jak ta żaba
https://www.facebook.com/photo/?fbid=386669137164254&set=a.258857716612064
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
LIDKA 22:06, 06 sty 2024


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 11218
Sylwia
Moja babcia leżała 11 mcy. I też miała charakterek.
Opiekowała się nią moja mama ze swoim bratem. Oboje mieli koło pięćdziesiątki.
Jak babcia zmarła to moja mama te opieke odchorowała baaaardzo. Najpierw spała non stop 3 tyg. Wstawała tylko do wc i coś skubła z kuchni. Już nigdy nie była taka sama.

Możesz znaleźć ośrodek gdzie wezmą babcię na 2 lub 3 tyg. To prywatne ośrodki które mają finansowanie z uni na opiekę wytchnieniową.

Musisz odpocząć. Chcesz się kiedyś cieszyć wnukami? Odpocznij. Bo możesz się nie doczekać.



Dziewczyny Ci tu dużo mądrych rzeczy piszą.
Mnie się podejście do problemów zmieniło po raku. Problemy z materią już mnie nie wkurzają.

Interesuje mnie tylko życie i zdrowie.

Ja Cię podziwiam i myślę o Tobie ciepło. Tulam

____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
sylwia_slomc... 22:24, 06 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87092
LIDKA napisał(a)
Sylwia
Moja babcia leżała 11 mcy. I też miała charakterek.
Opiekowała się nią moja mama ze swoim bratem. Jak babcia zmarła moja mama te opieke odchorowała baaaardzo. Najpierw spała non stop 3 tyg. Wstawała tylko do wc i coś skubła z kuchni. Już nigdy nie była taka sama.


Lidziu ja się staram przygotować na to, że ta opieka z czasem będzie jeszcze trudniejsza, bo babcia jeszcze jest mobilna i sama chodzi, ale pewnie przyjdzie taki dzień gdy nie wstanie więcej i będzie jeszcze trudniej. Przez pierwszy rok opieki modliłam się o cierpliwość do Niej. Bo to był dla Niej i dla nas trudny czas - moment przymusowej przeprowadzki dla babci. Lekarze kategorycznie zapowiedzieli Jej, że nie może już mieszkać sama. Ja to wiedziałam od dawna, ale nie dawała się zmusić do przeprowadzki, choć miała to być różnica ledwie półtora km.
Teraz już przywykła Ona i my. Ale łatwe to nie było. Trzeba Ją mobilizować stale do jakiejkolwiek aktywności zarówno fizycznej( spacery) jak i umysłowej. Bo nic nie chce robić.
A to niestety ważne bo utrzymuje Ją w lepszej kondycji. Nie wybiegam w przyszłość do momentu gdy Jej zabraknie, staram się o tym nie myśleć i wykorzystywać ten czas gdy jeszcze Ją mam. Bo już i tak niewiele nam go zostało. Niestety w grę nie wchodzi nawet sanatorium ani żaden ośrodek bo to by był wyrok dla Niej. Już te półtora km to był dramat, a gdzieś dalej ... nie wyobrażam sobie. Ze szpitala wypisała się na żądanie po paru dniach. Podróże wszelakie( do lekarza) bardzo źle znosi. No widzisz znowu myślę o Niej nie o sobie. Nie umiem inaczej.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Rojodziejowa 22:24, 06 sty 2024


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10796
Sylwia, tulę Cię mocno! Wpadłam, jak zwykle po przerwie, najpierw do Ciebie. Życzę Ci Bohaterko dużo zdrowia i żeby już te przeciwności wszelakie Was omijały z daleka.
Nic mądrzejszego nie napiszę, bo same najmądrzejsze głowy tego forum pięknie podpowiadały i największe serca tu Cię wspierają.

I aż głupio teraz o takich przyziemnościach pisać, ale może pasowałoby Ci coś takiego do kuchni?
Miałam tą suszarkę w mojej poprzedniej, a teraz leży w piwnicy - przyda Ci się?




____________________
Asia (małopolskie, okolice Brzeska) * Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną * Lurie Garden * Navy Pier * Ogród Botaniczny w Chicago
Rumianka 22:29, 06 sty 2024


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 11084
Sytuacje opisywane w tych bardzo trudnych sprawach poruszyły mnie do żywego, mało tego siedzę i popłakuję, bo temat jest mi bardzo bliski. Wróciły te trudne i przykre wspomnienia. Wiem o czym Sylwio piszesz, był czas, że czułam się tak jak opisujesz. Byłam bliska depresji, że już przestawałam myśleć racjonalnie, a wszystko to związane było z ogromnym przemęczeniem spowodowanym opieką nad 3 starszymi członkami rodziny trwało to 6 lat, 1 rok i 3,5 roku, w sumie 10.5 roku bez przerwy i bez dodatkowej pomocy.
Wieczorami płakałam codziennie z bezsilności...Prawie nie jadłam, nie spałam, nie myślałam o sobie, tylko o tych obowiązkach, które wypełniały mnie po brzegi. Wzięłam się w końcu w garść i za wszelką cenę zmuszałam się do pozytywnego doszukiwania lepszych aspektów życia, żeby po prostu nie zwariować...Powoli, powoli ale udało się. I Tobie Sylwia życzę, by jaśniejsze myśli pojawiały się częściej i pilnować, by te negatywne myśli nie zawładnęły głową, gdyż mam wrażenie, że to one właśnie przyciągają za sobą negatywne zdarzenia. A, że nieszczęścia chodzą parami, to nieprawda...one chodzą stadami. Takie jest życie, że my musimy w tym codziennym zawirowaniu odnaleźć właściwa drogę także dla siebie. Życzę samych pozytywów.
____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
sylwia_slomc... 22:32, 06 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87092
Rojodziejowa napisał(a)
Sylwia, tulę Cię mocno! Wpadłam, jak zwykle po przerwie, najpierw do Ciebie. Życzę Ci Bohaterko dużo zdrowia i żeby już te przeciwności wszelakie Was omijały z daleka.
Nic mądrzejszego nie napiszę, bo same najmądrzejsze głowy tego forum pięknie podpowiadały i największe serca tu Cię wspierają.

I aż głupio teraz o takich przyziemnościach pisać, ale może pasowałoby Ci coś takiego do kuchni?
Miałam tą suszarkę w mojej poprzedniej, a teraz leży w piwnicy - przyda Ci się?





Asia, a podasz mi wymiary i z czego ona jest? Bo na kupnie jestem, ale nic sensownego do tej pory nie znalazłam. Ona u Ciebie na czym stała? Bo musiałabym wymyślić coś pod nią do łapania wody. Podoba mi się bardzo.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 22:36, 06 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87092
Rumianka napisał(a)
Sytuacje opisywane w tych bardzo trudnych sprawach poruszyły mnie do żywego, mało tego siedzę i popłakuję, bo temat jest mi bardzo bliski. Wróciły te trudne i przykre wspomnienia. Wiem o czym Sylwio piszesz, był czas, że czułam się tak jak opisujesz. Byłam bliska depresji, że już przestawałam myśleć racjonalnie, a wszystko to związane było z ogromnym przemęczeniem spowodowanym opieką nad 3 starszymi członkami rodziny trwało to 6 lat, 1 rok i 3,5 roku, w sumie 10.5 roku bez przerwy i bez dodatkowej pomocy.
Wieczorami płakałam codziennie z bezsilności...Prawie nie jadłam, nie spałam, nie myślałam o sobie, tylko o tych obowiązkach, które wypełniały mnie po brzegi. Wzięłam się w końcu w garść i za wszelką cenę zmuszałam się do pozytywnego doszukiwania lepszych aspektów życia, żeby po prostu nie zwariować...Powoli, powoli ale udało się. I Tobie Sylwia życzę, by jaśniejsze myśli pojawiały się częściej i pilnować, by te negatywne myśli nie zawładnęły głową, gdyż mam wrażenie, że to one właśnie przyciągają za sobą negatywne zdarzenia. A, że nieszczęścia chodzą parami, to nieprawda...one chodzą stadami. Takie jest życie, że my musimy w tym codziennym zawirowaniu odnaleźć właściwa drogę także dla siebie. Życzę samych pozytywów.

No właśnie. Wiem, ze mnie rozumiesz i staram się robić podobnie by mieć siłę na kolejne dni tygodnie, miesiące.
U mnie się może zdarzyć, że z opieki nad babcią przejdę płynnie do opieki nad rodzicami, ale tu nie ma bola zmuszę brata do włączenia się. Inaczej sobie tego nie wyobrażam nawet.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies