Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina II

Ranczo Szmaragdowa Dolina II

sylwia_slomc... 22:38, 05 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86178
Rumianka napisał(a)
Kiedyś widziałam taki program, w którym poruszano jak radzic sobie z negatywnymi emocjami...znawca tematu radził głośno wykrzyczeć swoje frustracje...i ponoć skutkowało, ja nie próbowałam...

Ja raczej z tych co nie płaczą, a ostatnio coś mam mokre oczy coraz częściej. Może hormony dochodzą do głosu, ale to do mnie bardzo niepodobne.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Joku 23:26, 05 sty 2024


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 13052
Wysłałam PW.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
anpi 23:51, 05 sty 2024


Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 8955
Sylwia, również myślę, że musisz znaleźć sposób na poradzenie sobie z emocjami, czyli znaleźć spokój w sobie. Kiedy tracimy święty spokój( pokój ducha ) te kłopoty się namnażają i mam wrażenie, że tak się właśnie dzieję, a nie odwrotnie. Czasami trzeba ponaprawiać jakieś relacje, podzielić się z najbliższymi tymi emocjami, ale bez wyrzutów, tylko w rozmowie jak razem sprostać niektórym obowiązkom, czy problemom. Jeżeli człowiek czuje, że ma zrozumienie i wsparcie choć duchowe najbliższych to jest silniejszy i jakoś łatwiej mu sprostać tym wszystkim niespodziankom, które się wkoło dzieją. Również mam wrażenie, że ich się dzieje z wiekiem jakoś więcej, ale to może też nasza "wrażliwość" też się zmienia (może to też sprawa spadku endorfin, ...) Po za tym dochodzą problemy zdrowotne dziadków, rodziców i opieka nad nimi, a nam sprytu, sił i cierpliwości też raczej nie przybywa... Wasz remont i działka, to już jest ponad siły niejednej tu osoby z nas, a co mówić o reszcie... Może się na chwilę zatrzymajcie i pomyślcie...
co jest najważniejsze...może coś jest po coś... a może jest jakiś LEPSZY PLAN?

A te wpadki"techniczne" eMa też spróbuj zrozumieć, przecież nie robi tego celowo i tak samo musi się mierzyć potem ze skutkami(dodatkowa robota, koszty i jeszcze pretensje i rozżalenie żony). Myślę, że też jest przepracowany i pewnie zbyt dużo na głowie i wolałby być doceniany, a nie winiony

Myślę, że za mało się ( w rodzinach) nawzajem doceniamy, chwalimy za coś, czy dziękujemy sobie za codzienne nawet czynności, za mało mówimy o uczuciach, ale także o oczekiwaniach, Myślimy, że to takie jasne, a potem się dziwimy ,że ktoś się jednak nie domyślił i nam w czymś nie pomógł itd.

A, że pochwały i wsparcie duchowe dodają skrzydeł i siły to myślę, że tu na forum wszyscy odczuwamy w sprawach ogrodniczych. Myślę, że w życiu jest podobnie i wtedy jesteśmy w stanie udźwignąć o wiele więcej i o dziwo jakoś się to wszystko wydaje lżejsze.

Sorry za te wywody, ale jakoś nie mogłam przejść obojętnie. Wiem, że to wszystko pewnie wiesz i za te psychologiczne czy jakieśtam ( nieogrodnicze) rozkminy może mnie ktoś pogoni ale co tam ... Sylwia trzym się! W końcu będzie lepiej!
Ps.Kilka godzin zajął mi ten post, zanim go puściłam, w międzyczasie sama napisałaś , że dobrze jest się wyżalić...co dopiero wyczytałam po publikacji, więc coś w tym jest...
____________________
Ania(lubelskie) Za drzwiami do ogrodu... | Wizytówka
Darecka 08:20, 06 sty 2024


Dołączył: 05 lis 2023
Posty: 1432
sylwia_slomczewska napisał(a)

Cieszymy się. Obejrzałam przedwczoraj film Johnny o ks. Kaczkowskim. I muszę się nauczyć żyć wg Jego przykazu. Ne dniem wczorajszym, nie jutrzejszym, ale dzisiejszym. Powiedział coś w rodzaju( nie zacytuje dokładnie) że żyć trzeba właśnie teraz bo jest o wiele później niż myślimy. I na pewno miał rację.
Ten film na nas też zrobił duże wrażenie, mimo, że instytucja, do której ks Kaczkowski przecież należał, jest dla mnie na wielu płaszczyznach obca i uważam, że już dawno zatraciła swoją pierwotną misję ( o ile kiedykolwiek taką rzeczywiście miała- przepraszam, jeśli kogoś uraziłam). To był człowiek przed duże "CZ", poprzez swoją empatię, siłę ducha i stawianie czoła, bez lęku, wszelakim przeciwnościom losu stał się poniekąd wzorem do naśladowania i może być prawdziwą inspiracją dla nas...

Sylwio, człowiek nie składa się głównie z wody, myślę, że przede wszystkim z uczuć i emocji, nie zawsze nad nimi panujemy i nie zawsze trzeba- wręcz przeciwnie, jeśli opowiedzenie o nich przynosi Ci choć małą ulgę, to jesteśmy tu też po to, żeby się nawzajem wspierać. Łatwo jest mi mówić, żeby skupiać się na pozytywach, żyć tu i teraz, kiedy mnie samej to nie dotyka, ale może właśnie dzięki temu, że jesteśmy trochę z boku, możemy Ci o tym przypominać i przeciągać Twoją uwagę do tych trochę jaśniejszych aspektów życia ( zasilasz to, na czym skupiasz swoją uwagę, stąd pewnie wzięło się powiedzenie, że nieszczęścia parami chodzą). Ania pięknie to wszystko ujęła w swym ostatnim komentarzu.

Dlatego skupię teraz moją ( i Twoją?) uwagę na kilku pozytywach z ostatnich dni: było piękne okno pogodowe, mogliście spędzić trochę czasu na dworze i ogarnąć to i owo; deski pod półkę wyszły pierwsza klasa, Twoje katedry prezentują się wyśmienicie; zachody mieliście zaczarowane i w jakiej zdumiewającej ilości!; ptasie towarzystwo dobitnie pokazuje, jaką bezpieczną enklawę stworzyliście im do życia; mimo, że nie zawsze wychodzi tak, jakbyście chcieli- to potraficie wyjść z tych sytuacji, sami ( grzejnik jednak udało się naprawić); skupiliście wokół siebie mnóstwo osób, które chcą Was wspierać, mimo że czasem "tylko" dobrym słowem, a to nie lada wyczyn

I trochę z innej, bardziej przyziemnej, beczki:
sylwia_slomczewska napisał(a)
A nogi w tych wgłębieniach chcę owinąć miedzianym lub mosiężnym drutem, tylko tego drutu nigdzie kupić nie mogę
A może wykorzystać cewkę miedzianą? Np na Alle.., są różne grubości i sploty, cena też nie zabija
____________________
Zielony Chram
sylwia_slomc... 09:35, 06 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86178
Joku napisał(a)
Wysłałam PW.

Odebrałam, przekazałam
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 09:44, 06 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86178
anpi napisał(a)
Sylwia, również myślę, że musisz znaleźć sposób na poradzenie sobie z emocjami, czyli znaleźć spokój w sobie. Kiedy tracimy święty spokój( pokój ducha ) te kłopoty się namnażają i mam wrażenie, że tak się właśnie dzieję, a nie odwrotnie. Czasami trzeba ponaprawiać jakieś relacje, podzielić się z najbliższymi tymi emocjami, ale bez wyrzutów, tylko w rozmowie jak razem sprostać niektórym obowiązkom, czy problemom. Jeżeli człowiek czuje, że ma zrozumienie i wsparcie choć duchowe najbliższych to jest silniejszy i jakoś łatwiej mu sprostać tym wszystkim niespodziankom, które się wkoło dzieją. Również mam wrażenie, że ich się dzieje z wiekiem jakoś więcej, ale to może też nasza "wrażliwość" też się zmienia (może to też sprawa spadku endorfin, ...) Po za tym dochodzą problemy zdrowotne dziadków, rodziców i opieka nad nimi, a nam sprytu, sił i cierpliwości też raczej nie przybywa... Wasz remont i działka, to już jest ponad siły niejednej tu osoby z nas, a co mówić o reszcie... Może się na chwilę zatrzymajcie i pomyślcie...
co jest najważniejsze...może coś jest po coś... a może jest jakiś LEPSZY PLAN?

A te wpadki"techniczne" eMa też spróbuj zrozumieć, przecież nie robi tego celowo i tak samo musi się mierzyć potem ze skutkami(dodatkowa robota, koszty i jeszcze pretensje i rozżalenie żony). Myślę, że też jest przepracowany i pewnie zbyt dużo na głowie i wolałby być doceniany, a nie winiony

Myślę, że za mało się ( w rodzinach) nawzajem doceniamy, chwalimy za coś, czy dziękujemy sobie za codzienne nawet czynności, za mało mówimy o uczuciach, ale także o oczekiwaniach, Myślimy, że to takie jasne, a potem się dziwimy ,że ktoś się jednak nie domyślił i nam w czymś nie pomógł itd.

A, że pochwały i wsparcie duchowe dodają skrzydeł i siły to myślę, że tu na forum wszyscy odczuwamy w sprawach ogrodniczych. Myślę, że w życiu jest podobnie i wtedy jesteśmy w stanie udźwignąć o wiele więcej i o dziwo jakoś się to wszystko wydaje lżejsze.

Sorry za te wywody, ale jakoś nie mogłam przejść obojętnie. Wiem, że to wszystko pewnie wiesz i za te psychologiczne czy jakieśtam ( nieogrodnicze) rozkminy może mnie ktoś pogoni ale co tam ... Sylwia trzym się! W końcu będzie lepiej!
Ps.Kilka godzin zajął mi ten post, zanim go puściłam, w międzyczasie sama napisałaś , że dobrze jest się wyżalić...co dopiero wyczytałam po publikacji, więc coś w tym jest...

Aniu na pewno masz rację. Ja jestem z tych co raczej wylewają na zewnątrz co im siedzi na wątrobie, Em wręcz przeciwnie, do tego ciężki temat do rozmowy. Bo to jest bardziej monolog z mojej strony. On z tych co od problemów uciekają. A ja wiem, że uciec się nie da bo problem rośnie i w przyszłości się zemści taka ucieczka podwójnie. Co właśnie ostatnio notorycznie przerabiamy stąd moja podwójna frustracja. Wiem, że to minie tylko mnie się siły psychiczne kończą. A to ja większość tych problemów muszę udźwignąć. Niestety nie w każdej rodzinie Aniu znajdziesz zrozumienie, wsparcie i oparcie...różnie to bywa( nie mam na myśli Ema w tym momencie)Chcę wierzyć, że wkrótce będzie lepiej, ale to trudne jak co chwilę ma się podcinane skrzydła. Cieszę się, że mogę ..... że mam Was.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Anda 09:45, 06 sty 2024


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Sylwio, przytulam i życzę, aby jak najszybciej po tym „dole” przyszła „góra”
Może powinniście gdzieś pojechać oboje na urlop (choć parę dni) i odpocząć z dala od domu.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
sylwia_slomc... 09:49, 06 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86178
Darecka napisał(a)
Ten film na nas też zrobił duże wrażenie, mimo, że instytucja, do której ks Kaczkowski przecież należał, jest dla mnie na wielu płaszczyznach obca i uważam, że już dawno zatraciła swoją pierwotną misję ( o ile kiedykolwiek taką rzeczywiście miała- przepraszam, jeśli kogoś uraziłam). To był człowiek przed duże "CZ", poprzez swoją empatię, siłę ducha i stawianie czoła, bez lęku, wszelakim przeciwnościom losu stał się poniekąd wzorem do naśladowania i może być prawdziwą inspiracją dla nas...

Sylwio, człowiek nie składa się głównie z wody, myślę, że przede wszystkim z uczuć i emocji, nie zawsze nad nimi panujemy i nie zawsze trzeba- wręcz przeciwnie, jeśli opowiedzenie o nich przynosi Ci choć małą ulgę, to jesteśmy tu też po to, żeby się nawzajem wspierać. Łatwo jest mi mówić, żeby skupiać się na pozytywach, żyć tu i teraz, kiedy mnie samej to nie dotyka, ale może właśnie dzięki temu, że jesteśmy trochę z boku, możemy Ci o tym przypominać i przeciągać Twoją uwagę do tych trochę jaśniejszych aspektów życia ( zasilasz to, na czym skupiasz swoją uwagę, stąd pewnie wzięło się powiedzenie, że nieszczęścia parami chodzą). Ania pięknie to wszystko ujęła w swym ostatnim komentarzu.

Dlatego skupię teraz moją ( i Twoją?) uwagę na kilku pozytywach z ostatnich dni: było piękne okno pogodowe, mogliście spędzić trochę czasu na dworze i ogarnąć to i owo; deski pod półkę wyszły pierwsza klasa, Twoje katedry prezentują się wyśmienicie; zachody mieliście zaczarowane i w jakiej zdumiewającej ilości!; ptasie towarzystwo dobitnie pokazuje, jaką bezpieczną enklawę stworzyliście im do życia; mimo, że nie zawsze wychodzi tak, jakbyście chcieli- to potraficie wyjść z tych sytuacji, sami ( grzejnik jednak udało się naprawić); skupiliście wokół siebie mnóstwo osób, które chcą Was wspierać, mimo że czasem "tylko" dobrym słowem, a to nie lada wyczyn

I trochę z innej, bardziej przyziemnej, beczki:
A może wykorzystać cewkę miedzianą? Np na Alle.., są różne grubości i sploty, cena też nie zabija

Tak Ania ma sporo racji, a Ty dość skutecznie kierujesz moją uwagę na aspekty, o których nie zawsze się pamięta...
Ja za to forum jestem niezmiernie wdzięczna, nieraz mnie wspieraliście dodawaliście siły. Po prostu te ostatnie powodziowe lata bardzo nadszarpnęły nasze siły psychiczne i przez to teraz mniejszy problem niż powódź wcale nie wydaje się mniejszy.
Dzięki za podsunięcie pomysłu, jakoś nie szukałam na Allegro, a znalazłam, choć czy to o co mi chodzi okaże się jak już przyjdzie. Bo nie wiem czy mi nie będzie sprężynować. Znalazłam drut mosiężny. Potrzebuję by zostało po nakręceniu w takiej pozycji, i nie odwijało się samo. Wiesz może czy tak będzie?
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 09:56, 06 sty 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86178
Anda napisał(a)
Sylwio, przytulam i życzę, aby jak najszybciej po tym „dole” przyszła „góra”
Może powinniście gdzieś pojechać oboje na urlop (choć parę dni) i odpocząć z dala od domu.

Na razie nie wykonalne Ewo, bo niełatwo nam znaleźć opiekę do babci, a jeszcze mam starszą i w dużo gorszym stanie babcię do której jeździ do opieki moja mama. Do tego dochodzi opieka nad zwierzyńcem, Też nie każdy się podejmie, a chłopcy już z nami od dawna nie mieszkają, poszli na swoje utrzymanie. Ale dziękuję za wsparcie.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Gosialuk 11:53, 06 sty 2024


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 5904
Nic nowego i mądrego mi do głowy nie przychodzi. Dobrze, że choć na forum możesz się wyżalić i znaleźć powody do radości. Trzymam kciuki za Was.
____________________
Gosia Bylinowa łąka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies