Sylwia, kupowałaś kiedyś, bo wyszukałam u Ciebie na liście liliowca 'Lavender Blue Baby'. Nie zwróciłaś przpadkiem na niego szczególnej uwagi? Tzn. chodzi mi o jego kolor.
No niestety. Ale dobrze, że jesteś stale pod kontrolą lekarską.
Ja miałam raz potwierdzony COVID, może było tego więcej, nie wiadomo. Jedynie ten jeden raz miałam jakiekolwiek objawy i później lekki spadek kondycji. Ale to przeszło.
Ostrożność jako taką zachowuję, ale wiadomo, nie da się tego uniknąć bez całkowitej izolacji .
Teraz jestem już zaszczepiona tą najnowszą szczepionką, całe szczęście w Warszawie jest bardzo łatwo dostępna i nawet nie trzeba się wcześniej rejestrować.
Nawet nie wiem, czy mój oczar kwitnie, pewnie jeszcze nie, bo w zeszłym roku miał opóźnienie (odmiana Diana). On chyba w ogóle jest później kwitnący.
To prawda, mnie bardziej odpowiada styl prowansalski i wiele mebli przemalowałam w tym stylu, biel, szarość...taki stoliczek oczywiście pięknie by wyglądał w tym stylu Ale nie wszystkie przemalowałam, mam biurko z fotelem i toaletkę w ciemnym drewnie. U mnie w domu tak jak i w ogrodzie mieszanka stylów
Np. ostatnio spodobał mi się styl loft i próbuję go (taką mniej surową wersję, a może raczej jego elmenty) wprowadzić w tzw. pokoju socjalnym.
Poszukując w tym celu czarnej kratki wentylacyjnej trafiłam na internetowy sklep(tu podaję link) w którym są piękne akcesoria żeliwne, stalowe( uchwyty, klamki, wsporniki do płółek, kwiatów, ozdoby ogrodowe...)także rustykalne i nie tylko. Może przyda się Tobie, Sylwia, do domu, albo do ogrodu. Może komuś kto tu zagląda...
Nie chciałabym Cię w błąd wprowadzić, ale być może to ten
bo jeśli się mylę, to porównując go w necie to jeśli nie ten to może jeszcze mi nie zakwitł...
Kolorami w necie bardzo Się nie sugeruj bo sporo zależy od etapu kwitnienie( pora dnia), od światła i wysycenia kolorów w aparacie
Nasz syn objawy miał tylko zatokowe, test pozytywny, potem się zaczęły skoki ciśnienia, a po badaniach okazało się, że po covidzie miał zapalenie osierdzia. Na szczęście już wszystko ok, ale prawie rok leczenia było.