Ogrodowo spotkałam taka niespodziankę na śniegu
pomyliła kierunki, ale choć zmarznięta i ospała walczyła. Nie wiem jak się wydostała na wierzch bo grunt zamarznięty, ale skończyła w kaczym dziobie.
Komplecik metalowy od chłopaków cudny jest i coraz bardziej się rustykalnie robi, brawo za stoliczek, też by mi pasował, ale zaraz strzelnęłabym go na prowansalsko, na biało z przecierkami
Przed falą ostatnich mrozów, Pan Muszelek wykopał nową dziurę w kompostowniku do wrzucania bieżących odpadów z kuchni ( bo poprzednia zapełniła się). Był zdumiony, jak dużo dżdżownic i jak płytko urzęduje w kompoście. Było też mnóstwo przyszłych mamusiek Z nadejściem mrozów pewnie zeszły w dół kompostownika, ale z pewnością wraz z odwilżą znów wynurzą się prawie na powierzchnię po nowe papu.
Codziennie wyrzucamy na kompost wiadereczko odpadów biologicznych.
Od wielu lat przekonujemy się, że w okresie zimowym życie w kompoście tylko zwalnia...
Kompost to zupełnie inna temperatura, tam nawet jak mróz to w głębi powinno być ciepło bo reakcje rozkładu materii zachodzą. Tą znalazłam na wysokości bacówki na 15 cm warstwie śniegu, wędrowała w najlepsze nie wiadomo gdzie.
Dziekuję Prawie dwa lata polowałam na odpowiednie rozmiary, wcale nie było łatwo znaleźć coś małej wielkości, a odpowiedniej wysokości do tego w klimacie i stylu odpowiadającym reszcie plus nie za jasnym i nie za ciemnym kolorze Nie mówiąc o najważniejszym czyli cenie