U mnie krokusy już ponad tydzień temu wylazły na kilka centymetrów i to nie w postaci kłów, ale już zaczątki liści było widać! Nie wiem, jak teraz wygląda sytuacja, bo śnieg wszystko przykrywa .
Bo już takie spragnione jesteśmy kolorów. Do tego w sezonie widzimy swój ogród codziennie więc nam się opatrzy, a zimą już "odpoczęłyśmy" od tego widoku i mamy go jakby na świeżo, coś jak wizyta w cudzym ogrodzie, inaczej się patrzy niż jego właściciel