Doznałam dzisiaj szoku w ogrodzie. Jest kwiecień, a u mnie hortensja pnąca już kwiatki ma, jeszcze nie duże 1/4 wielkości właściwej, ale już są. Do tego kilka liliowców, które normalnie kwitną końcem czerwca początkiem lipca też już wypuściło baty z pączkami. Co ciekawe liliowce które kwitną jako pierwsze końcem maja początkiem czerwca nic jeszcze nie wypuszczają....
Rośliny od tych ostatnich przymrozków, a teraz upałów i suszy powariowały dokumentnie. Zakwitła już też jedna glicynia dziś pierwszy kolor na pączku się pokazał.
Generalnie musze sprawdzić zdjęcia z ubiegłych lat, ale chyba pierwszy raz mam sytuację kiedy kwitną jednocześnie magnolie, jabłonie, wiśnie, czereśnie, wisteria, hortensja, lilaki, rododendrony i azalie a wielkie paki mają już piwonie i pączki wypuściły konwalie. Do tej pory te wszystkie kwitnienia z tego co pamiętam raczej następowały po sobie, a nie jednocześnie.