Te miskanty w łące to strzał w dziesiątkę. Mam nadzieję, że mój Rosi też się tam gdzieś panoszy.

Sąsiad ma ok 1 ha łąki obok mojej działki każdego roku zbierał siano i zebrał 14 beli siana w tym roku zebrał tylko 3 szt. Taka różnica brak wody nic nie rośnie. U nas katastrofa hydrologiczna. Mam studnie chłonne na działce na 4 kręgi woda jest w połowie ostatniego kręgu.

Mój sąsiad też sprzedał działkę. Nowy właściciel bardzo fajny gość obok chce wybudować 13 domów.
2 tygodnie temu uświadomiłam mu żeby się nie wkopał w to budowanie. Dzisiaj dzwonił i mówi wbiłam mu klina do głowy.
Od sprzedania do realizacji to długa droga. Samo wystąpienie i pozwolenie na budowę to prawie 2 lata wg nowych przepisów.

Czym dokarmiacie te jeżyki ? Podpytuję i się zastanawiam, bo znalazłam u sobie jednego małego, ale napewno jest z nim matka. Nie są razem, tak obok siebie, bo mały był w innm miejscu. Nawet nie wiedziałam, że są u nas jakieś młode jeżyki, wcześniej go nie widziałam, tylko dorosłego. A przed wczoraj pojawił się ten mały. Jest dość dziarski, wyglądał na zdrowego, tylko nie wiem czy zdaży podrosnąć. Ma około 15 cm długości. Nie ważyłam go, no i dziś go nie widziałam.

Sylwia, tak sobie myślę że po pierwszym szoku po wycięciu drzew z otoczenia twoje oko przywyknie i przestaniesz zwracać uwagę na te goliznę dokoła. A może coś sensownego pojawi się w sąsiedzkich ogrodach. Albo wy coś wymyślicie.

Kocia karma, gotowany filet posiekany, serduszka drobiowe odmrażane żeby nie było salmonelli, gotowane jajko, banan, płatki owsiane, olej. W odpowiednich proporcjach wymieszane i nie wszystko na raz oczywiście. Jest taka strona Jerzy od jeży tam szukałam pomocnych informacji.