No i niestety calutką noc wietrzysko ziemię suszyło, od rana 28 stopni i słóńce, a zero deszczu, jestem załamana sytuacją. Do tej pory podlewaliśmy to co sadzone w tym i ubiegłym sezonie, trocinówek wcale bo tam ciut wilgoci było pod spodem, ale wczoraj jak sprawdzałam to już niestety wilgoci brak tylko suchy beton. Czeka nas podlewanie wszystkiego......nie wyobrażam sobie tego, a jak nie podlejemy to padnie.
Do tego podlać, a podlać.
Podlewając przez 4 godziny dziennie, codzień inne rośliny nie jestem w stanie nawilżyć ziemi na głębiej niż 2-3cm byliny ledwie ratuję, a co z krzewami i drzewami? Judaszowiec już wczoraj mimo podlewania mdlał i klony esk sunset codziennie wiszą
A w prognozie kolejne dwa tygodnie zero deszczu pokazują Masakryczny sezon
Sylwio, kwiatów masz od groma, pięknie to wygląda, ale zastanawiam się, jak to wszystko utrzymujesz w obliczu permamentnej suszy? Ja już nie daję rady, wszystko schnie, oprócz lawendy i...cisów. Najgorsze u mnie są hortensje...
Wczoraj u nas pogrzmiało dookoła i...nic...dalej susza.
Zachwycam się jeżówkami! Ale ładnie te firletki rosną
Jak nie zalanie to susza
Też mam z tym problem. Porzeczka chyba zaraz umrze, 3/4 truskawek już umarło.
Miały być burze, wiatry a postraszyło pół godziny a później lekki deszczyk przez 1,2 godziny
co to? mam od Ciebie i nie wiem. Miało być wysokie piętro jest całe nic Ogród to jakaś masakra.. z chcęcią wykopałabym całą rabatę I trojeść marna.. gdzie ją przesadzić?
Twojego watku nie ogarniam - widziałam kiedys łąkę - cudo po prostu aż wierzyć się nie chce że to nie jest dzika tylko jednak trochę jej pomagasz - kiedyś o tym pogadamy
U nas Aga to samo, ani kropli, wszystko omdlałe, najgorzej, że zaczynają mdleć drzewa. Coś sie teraz chmurzy licze jeszcze na deszcz, albo przynajmniej na wcześniejsze podlewanie to więcej roślin podleję. dokąd wody w studni nie braknie, bo z sieci to bym z torbami poszła podlewając pół hektara