Dziewczyny, korzystając z gościnności Sylwii, bardzo dziękuję za Wasze pomysły odnośnie moich pokładających się dzwonków karpackich
anpi - wiatru nie brałam pod uwagę jako sprawcy, ale to może faktycznie być przyczyna; wiatry bywają tu potężne, a miejsce z dzwonkami osłonięte nie jest,
Ewa - za mokro to chyba nie, w tym roku raczej nic nie ma za mokro

dzwonki rosną na skarpie a raczej skarpiszczu, tam rośnie dosłownie wszystko, mydło i powidło... i wodę to wszystko dostaje tak samo i dzwonek i lawenda, która odpukać, rośnie prima sort

podlewanie późnym wieczorem ze zraszacza... no wstyd mi, szczególnie że to w wątku Sylwii piszę, która biega z konewkami, ale inaczej póki co nie da rady, rośliny (mam nadzieję) się z tym oswoją...
ElaFranka - faktycznie na zdjęciach wygląda jakby za wysoko rosły, za mało ziemi było, nie zwróciłam na to wcześniej uwagi

to skarpa, może wypłukało??? może pozostałości po kreciej robocie w zimie??? no sama nie wiem, jutro za dnia pójdę oglądać i dosypywać
jeszcze raz dzięki