O nie, wielki żal. Młoda kicia. Nie nacieszyliście się sobą jeszcze, a tu taka wiadomość. Przykro mi Sylwuś. Oby jej malucha udało się uratować. Może zjadła trutkę na gryzonie, albo podtrutego gryzonia.
Dzis dowiedziałam się, że u najbliższej sąsiadki trzy dorosłe koty w ubiegłym tygodniu otute padły. Mamy poważne podejrzenia, że to ta sama osoba co potrąca zwierzaki samochodem, ale nie wiemy kto to
Boszsz, oby się temu człowiekowi wróciło z nawiązką to, co teraz daje innym, czyli ból i śmierć.
Ja lubię wszystkie zwierzęta. Z kotami mam jedynie problem, gdy pół godziny męczą myszy zanim je uśmiercą. Ostatnio widziałam kota sąsiadki i nie mogłam na to patrzeć.