Boszsz widok czystej działki jak biała karta do zapisania, toż to cała masa możliwości



Ale wiem jak by się już chciało, żeby nie było tak czysto przestrzennie

Masa roślin potrzebna do obsadzenia.
Ale to wbrew pozorom nie takie trudne

Wystarczy dzielić wszystko co sie kupi lub dostanie lub już ma się do podziału i siać nasiona, ja siałam prosto w grunt na rabaty, ale u mnie było łatwo bo wiedziałam, że formalnego ogrodu nie chcę.
Druga sprawa to odległość końca od końca. Przestrzeń świetna do podziału na pokoje, jak u Kondzia, ale i Kondzio wziął pod uwagę przemieszczanie się i ścieżki ma wiodące linią prostą. U mnie ona faluje, lekko meandruje, ale prowadzi najkrócej do celu. Chodzi o to by nie zamordować się samym bieganiem z jednej strony ogrodu na drugą

Myślę, że ten pomysł z zagospodarowaniem najdalszego końca najbardziej naturalnie i najmniej wymagająco jest dobry, u nas się sprawdza. Czym od domu dalej tym bliżej natury jesteśmy

Trzeba też zrobić tak by optycznie działkę poszerzyć, zaplanować jakieś osie widokowe( niekoniecznie wzdłuż działki)i sprawić by ogród był ciekawy i nie odsłaniał na raz wszystkiego. Z tym u mnie najtrudniej bo właśnie ta górka i układ amfiteatralny, ale u Ciebie jest to możliwe i skorzystałabym z tego
Ot i odezwałam się nie proszona
