Ot i odezwałam się nie proszona

Sylwuś, bardzo się ciesze, ze się odzywasz nie proszona, rób to częściej, kiedy tylko masz ochotę
Cały ten nasz areał może kiedys sie zagospodaruje, ale na razie skupiamy się na tym co już jest. Mniej więcej w 2/3 długości działki jest trasa przejścia saren i innych zwierząt, obawiam się, że cokolwiek tam zostanie posadzone to nie przeżyje, wcześniej kilka brzózek zostało obskubanych do gołego, mimo, że zaraz obok jest las Na razie na części, ok 1/4, jest posiana koniczyna, widzę, ze sarnom podpasowała, bo często się stołują. Pomijam, że teraz jest tam rezydencja nornic i kreta, czasem mam wrażenie, że wejdę nogą i się zapadnę tak poszatkowane i podziurawione.

U Kondzia jest cudnie, ich pokoje mnie własnie natchnęły, żeby zrobić takie przejścia, pooddzielać tą długą przestrzeń. Co z tego wyjdzie to zobaczymy.

Ja myślę, że tym brzózkom nic nie szkodzi takie obcinanie. W takim gąszczu i tak nie miałyby światła i zamierałyby na stojąco, a tak jest szansa, że się uchowają.
Większe wygrywa, i silniejsze, a słabsze odpadają, jak to w przyrodzie.

I jest szansa, że trochę młodych pędów z boku też będzie. zobacz w lecie, jak pójdziesz na kozaki."

Ja też podzieliłam swoją działkę na pokoje, chociaż wtedy jeszcze niewiele wiedziałam na ten temat.