Za oknem lekki powrót zimy. Jest więc okazja, aby zasiąść z ciepła herbatką i powspominać. Zapraszam do kolejnego odcinka o powstawaniu ogrodu

…
Wielkimi krokami zbliżał się czas mojego urlopu, czyli czas zakładania największej części ogrodu. Rośliny były skompletowane, a ja odliczałam dni w kalendarzu…. Kilka dni przed godziną zero odebrałam telefon. Okazało się, że Pan, który umówił się ze mną na pomoc przy realizacji wyjechał za granicę i nie wróci. Ogarnęła mnie chwila zwątpienia. Jak przez 2,5 tygodnia jedną parą rąk wykopać do końca rośliny, zdjąć starą darń, wyrównać i wyznaczyć rabaty, położyć obrzeża, położyć placyk i zrobić nawodnienie?