Dziękuję za miłe słowa, to angelonia. Wreszcie mi pasuje do donic i przyciąga wzrok już z ulicy.
Rabata z szałwiami jest po prostu super.
Bardzo je lubię. Tylko nie ścinam ich do zera, ale wycinam przekwitnięte kwiatostany, żeby nie było pusto. Pewnie za rok, jak się wszystko rozrośnie, będę ścinać po każdym kwitnieniu i mam nadzieję, że wtedy zakwitnie trzy razy
Pięknie się prezentują nowe rabatki. Co masz na tej kratce? Czy to fioletowe to agastache? Jaka odmiana? Miałaś kiedyś Beelicious Purple i ciekawa jestem czy on tak Ci się rozrósł? U mnie nie ma po nim śladu dlatego tak mnie dziwi, że u Ciebie takie ładne kępy. Myślałam, że to jakaś niezbyt udana odmiana.
Viola, dziękuję bardzo.
Na kratce jest powojnik montana (rośnie potwór) i princess diana, ale on jakoś nie chce tam przyrastać za bardzo, zobaczymy co zostanie.
Tak, fioletowe to kłosowiec Beelicious Purple, bez problemu przezimował. Przy tarasie rósł książkowo, 30-40 cm, a po podzieleniu i przesadzeniu na nową rabatę rośnie jak na drożdżach i ma pewnie z 70-80 cm, jak nie więcej. Niestety totalnie zburzył mi koncepcję i w takiej ilości nie będę go chciała zachować. Na pewno będę wydawać, chyba na jesień. Jesteś chętna?
Naprawdę fajna ta angelonia, szkoda że jednoroczna.
Na popołudniowe lenistwo ten ogródek jest rewelacyjny, ale dopiero po 16.30, jak już nie ma słońca.