Pokaż co tam masz Ostatnio się nacięłam na malutkiego astra, który w następnym roku osiągnął 1,3 metra wysokości ot tak, aby nudy nie było.

Ciekawe jak oni to robią w szkółkach że oni tak pomniejszają te astry.

Mam 3, z których jestem bardzo zadowolona, pozostałe w zasadzie do usunięcia
1) Bladoniebiesko-fioletowy, kwitnie od końca lipca, polecony przez Ewę z Pszczelarni, wys. ok. 85 cm, musi być podsadzony innymi roślinami
2) Bladoróżowy, na zdjęciu wychodzi zbyt różowy, wys. ok. 75 cm, dość kompaktowy, ale pomiędzy roślinami
3) Granatowo-fioletowy, na zdjęciu nie wychodzi ten kolor, wys. ok. 70 cm, tworzy ładny krzaczek

Ciekawe jak oni to robią w szkółkach że oni tak pomniejszają te astry.

I jak się mają Twoje dalie?

Rozmawiałam ostatnio z Panią ze szkółki.
Powiedziała że niskie odmiany astrów lepiej się sprzedają i dlatego traktują je środkiem skarlającym.
Inny hodowca sprzedał mi taki patent: w lipcu ścina astry na 10cm i rosną wtedy niskie i krępe.
Działa bo kiedyś wyprobowałam

Ja mam niskie astry. Tak ok 50 cm i rosną w taką fajną poduchę. Fioletowe i blado niebieskie. Może jutro je obfocę to wstawię u siebie.