Widzę że niszczylistka zaatakowała już. Masa tego u mnie często lata nad trawnikiem. Ona wcale tak szybko nie lata, często w locie udawało mi się złapać. Poza tym z liści też szybko nie ucieka, podobnie jak poskrzypka liliowa. Ja po prostu usuwam mechanicznie.
Dla mnie to był zawsze żuk majowy. O tej porze zawsze z gruntu wylatują i jest ich masa przez jakiś czas a potem znikają. Larwy spotykam podczas kopania i zabijam.
U mnie tez teraz są. Moją nową glicynię atakują bo rozwija kwiaty.
I teraz zagwozdka: kupiłam nawóz z owczej wełny do pomidorów firmy C...o. Wczoraj otwieram kartonowe opakowanie, nawóz zapakowany w folię. W folii sporo latających małych muszek i sporo ruszających się małych larw pewnie tychże muszek.
Wywalić to to/reklamować?
Czy tak się może zdarzyć, że będą muszki i się nie przejmować?