Gosiu - ale cisy - piękne sztuki!!! Co do trawek - te od środka donic to rozplenice a te na zewnątrz - nie wiem co to... Na razie zostaw je w spokoju - w sumie to tylko dwie sztuki. Powiem Ci Gosiu, że u nas przy zakładaniu ogrodu - a robione to było jesienią!!! - prawie nic nie było z ziemi widać. Miałam mieć róże Louise Odier (fóż-fiolet) - a mam NN i to żółtą!!!! Miałam mieć fioletowo kwitnące liliowce - jak na razie w bordo wpadają

i tak mogę w nieskończoność! Ogród zakładała nam firma - część rzeczy reklamowałam - przyjeżdżali i wymieniali, ale już wymiękłam, gdy mi chcieli - UWAGA - żółtą róże wymienić na.... żółtą różę...
Pogoniłam z ogrodu i teraz sami się zajmujemy podmiankami. Nie winię firmy a głównie szkółki. W polskich szkółkach panuje potworny bałagan, mieszają rośliny, wmawiają klientom to co klienci chcą usłyszeć. Ech, polskie realia... Bardzo mnie to wszystko wkurzało - bo ja księgowa jestem i ordnung lubię - dla mnie to nie do pomyślenia by pomieszany towar klientowi sprzedawać...
Ale się rozpisałam... Buziam mocno
____________________
Agnieszka
Ogród do kwadratu *** Pieniński zakątek
"Nigdy nie mów źle o sobie... Inni zrobią to znacznie lepiej"