Piknie... piknie... i jeżówy zaczynają.. masz ręke kobito do roślin.

Kokocha no jaki ty masz już busz u siebie
Czy u ciebie też wczoraj przeszła nawałnica?

Buziaki poniedziałkowe

Mala_Mi napisał(a)

U mnie też przez 3 lata takie były.. w tym roku przesadziłam.. i ruszyły.

A gdzie przesadziłaś? coś im sypałaś?Teraz mam w inspiracji przy oczku, łan białych i trochę się obaiwam prawdę mówiąc

ana_art napisał(a)

co to????

Dębik

Obiecałam Ci Tajlandię oczami mojej córki, wkleiłam u siebie, bo Ci zaśmiecać nie będę. Oni w drodze powrotnej jeszcze Majdan i Warszawę zaliczali, ale jak się cofniesz to Tajlandia jest.


Nawet jej nie mówię o Twoich marzeniach na następny urlop, bo jej niewiele trzeba, żeby się wkręciła

Wrociłas jakas odmieniona...ugrzeczniona hej obudz sie !

Zaglądam i czekam na kolejną porcję pisma obrazkowego

troszkę się musiałam wrócić do zdjęć ale było warto, jarzmianki masz przecudne i gracki widzę, że bardzo podrosły - mam na świeżo zdjęcia z etapu jak sadziłaś więc widać ogromną różnicę.
Na spotkanie u Kapiasa wczoraj dojechałam za późno, ale na przyszłość na pewno Cię rozpoznam

Gabrysiu- w nocy coś lało i hukało ale nie bardzo jestem w temacie bo spałam jak suseł.

Aniu- twoje moje jeżówy wnetki zasypią mnie różem. Jeszcze czekam

Ensata – u mnie sa naprawdę cudne kiedyś Pszczółka pisała jakie maja jarzmianki wymagania i co lubią i min.: Lubią grubą warstwę kompostu w korzeniach i dobre podlewanie a z moich notatek to jeszcze:
- Po kwitnieniu rośliny trzeba przyciąć blisko ziemi, wtedy nie stracą na urodzie i wytworzą nowe, świeże liście.
- Gleba powinna być wilgotna, żyzna, próchniczna i niezakwaszona. Roślina dobrze znosi stanowiska w półcieniu i całkowitym cieniu


Anetko- tak jak powiedziała Magda70 to dębik

Danusiu- wspomnienia twojej córki przywróciły moje, dużo tych samych ujęć mamy.

Przyszła podróż to już nei w fazie marzeń tylko realizacji, bilety na samolot już kupione i loty wewnętrzne również. Byle dożyć

Joluś- ja ugrzeczniona?
To chyba wersja z tzw. niemożliwych


Karolcia- zanudzilibyście się na śmierć. Mus apetyt wyostrzyć

Lindsay- o to szkoda że się nie było nam dane spotkać ale co się odwlecze....

Gosiu, Łukaszu dzięki za przemiłe spotkanieJ
Gosiu Sundevilla powiadasz? Muszę poczytać o niej sobieJ

Ensata – malusia to fakt ale dowodzik by się znalazł z porfeliku, flachę możemy obalić

Sebcio- do Szmitów raczej nie. A ty się wybierasz rozumiem?



Aga ja mam z lawendą stpię, i sosnę varalla
Jeśli zaś pytasz o Osteo to w sumie chyba kochają pełne słońce i jak przekwitną to koniecznie trzeba oberwać tę przekwitnietą gałązkę wtedy roślina puszcza nowe gałązki dla nowych pąków


Ewcia - no biegałam sobie po Kapiasie