O tak, Muszelka to mistrz

Ja preferuję jednak sposób Lidki: patyki do ziemi (czy to w doniczce czy na rabacie). Z tego sposobu mam mnóstwo anabelek, laurowiśnie, z patyków przytarganych ze studiów ukorzenił mi się bez czarny Black Lace i jakieś 2 derenie (ale nie jestem w stanie rozpoznać, która z 2 odmian). No i teraz udało się z hortensjami bukietowymi. Próbuję jeszcze z cisami, ale wciąż czekam na efekt.
U Ciebie chyba miejsca nie brakuje

ale takim sadzonkom trzeba zapewnić cieniste, zaciszne miejsce, łatwe do podlewania, a z tym już bywa gorzej.