Ja róże z gołym zadołowałam tak, że wykopałam dołek. Położyłam je w nim na pół leżąco i przysypałam ziemią tak, żeby przykryć dość grubo miejsce szczepienia. Z doniczkami zrobiłabym podobnie.

Z gołym korzeniem, to sobie wyobrażam, ale z doniczką pod kątem to jak? Doniczka w takim położeniu zamyka, albo mocno ogranicza dostęp wody. To nie przeszkadza?

W szkółkach widuję tak przygotowane do zimy rośliny. Wszystkie poprzewracane.

Ale niech się wypowiedzą specjaliści może

Ja wyjmuję rośliny z doniczek, gdy je dołuję. Można jednak zadolowac również z doniczką, bo na ukos aż tyle wody nie dostanie się do doniczki i roślina nie zostanie zalana. Plusem jest to, że dół nie musi być głęboki. Na glinie kopanie dołów po lecie często jest trudne.

No właśnie z doniczką na ukos to mi się wydaje, że wody będzie za mało. Doniczka pionowo, zakopana do ziemi, przepuści wodę do gruntu. Mylę się?

Jak przy mojej glinie z kolei bałabym się, że wręcz zatrzyma tą wodę. Wody aż tyle w czasie spoczynku zimowego rośliny nie potrzebują? Ewa, a jak zimujecie w szkółce rośliny?

Ciśnienie osmotyczne (nie wiem, czy to prawidłowa nazwa) będzie sprawiać, że woda będzie szła do góry.

Zimą u roślin gubiących liście występuje większe prawdopodobieństwo zalania. Dlatego doniczki stawia się, powinno się stawiać, na takich małych nóżkach, aby woda mogła bez przeszkod wypłynąć i roślina nie stała w wodzie.

W szkółce zimujemy w tunelach. Jedynie wielkie donice zostają na zewnątrz.

Ok., dziękuję, mam teraz większą jasność na co zwracać uwagę

Anda napisał(a)

A kiedy będziesz mogła je posadzić w miejsce docelowe?

Latem lub mogę zaczekać do jesieni.
Chcę je posadzić blisko tarasu, ale będziemy robić zadaszenie, zrywać płytki na tarasie i wydaje mi się, że lepiej będzie poczekać ze zrobieniem rabaty do zakończenia tych prac.