Glinę wrzucają mi w dziurę na końcu działki, w sumie niezły pomysł bo płaskiego terenu będzie więcej, a spadek zrobimy na koniec łagodny i będzie git. Mam nadzieję.
Myślę ciężko o tej skarpie za domem, jak ją umocnić. Murek oporowy byłby super albo gabiony ale to kolejne tysiące... Poproszę żeby mi skosili tę skarpę tak żeby nie była pod kątem prostym tylko łagodna. Potem siatka i w kieszonki siatki sadzenie. Zrobię sobie leśną rabatę z bukszpanami kulkami i kopytnikiem, hostami, rodgersją, tawułkami, paprociami i już. Jak korzenie to przerosną to nie powinno się obsypywać, chyba.
Napisałam też do głównego budowlańca co o tym sądzi czy jakieś umocnienia może? Zobaczymy.
Liczę że od jutra zaczną na całego i w końcu zaleją te fundamenty, ile można. Jak zastygnie beton z dodatkami to mury pójdą szybko w górę. A potem to już pójdzie...
Zmienię mapkę, zrobię sobie w przedogrodku też rabaty mieszane, jak w Chelsea kilka gatunków umiejętnie przemieszane. Będzie ładnie mogłabym sadzić już jutro, no ale na razie muszę dać sobie na wstrzymanie...
Kopytnik miałam i jak mu dobrze to rośnie. Parę sadzonek mam, przydałoby się więcej.
Chcę sobie zamówić irysy zakochałam się na nowo po Chelsea.
Na wyborach byłam.
Pozdrawiam Was