Oooooooo, jakie cuuuuudne.
Ja wczoraj wybrałam się ciemiernikowe polowanie. No tak się złożyło, że zamiast ciemierników kupiłam cały bagażnik kupy i trzy bratki do donicy na balkon. Ciemierniki były takie marne, że odpuściłam.
Ja muszę chyba eMa wysłać skoro świt na giełdę kwiatową. Ma prawie po drodze do pracy. Już zaczęłam go urabiać. Mnie się nie chce przedzierać się rano przez W-wę.
Ale masz dobrze, ja nie umiem sobie wyobrazić takiej sytuacji Byłam uszczęśliwiona gdy mój małżonek zgodził się podjechać przy okazji naszego pobytu w Gdańsku do centrum ogrodniczego, ale oczywiście razem ze mną, no i były Walentynki
Przyznam, ze wpadłam jak po ogień, starałam się nie rozglądać boki ale raczej nic mi w oko nie wpadło wiesz może co to za odmiana, te drugie bo są nie opisane