Podczas porannego obchodu zauważyłam, że krokusy i śnieżyczki nieśmiało wychylają łebki spod pierzynki z liści i igieł... Zdjęć nie zrobiłam, bo trzeba by się do nich położyć w błocie, a wychodziłam do pracy

Zastanawiam się kiedy wykopuje się zadołowane donice z tulipanami i innymi cebulowymi ?

Myślę, że donice już można wykopywać.

antracyt napisał(a)

Myślę, że donice już można wykopywać.

Może w weekend coś uda mi się podziałać w ogrodzie

Zachwycające ciemiernki .Moje nie bardzo rosna nie wiem dlaczego .czym je podlewasz ?????

Te ciemierniki są świeżo zakupione. Danusia mówiła, żeby na razie włożyć je do osłonek i nie nawozić. Gdy przekwitną wsadzę je do większych doniczek.
Z moich notatek wynika, że ciemierniki potrzebują czasu, żeby się zadomowić. Podstawą są głębokie i dobrze zaprawione dołki na start, ponieważ ciemierniki bardzo głęboko się korzenią. Do ziemi dodam kompost, obornik, dolomit, skorupki jaj oraz hydrożel. Podobno ciemierniki nie lubią zastoin wody i moczenia od góry, ale potrzebują stałej wilgotności w podłożu.

W zeszłym roku posadziłam kilka sztuk i przetrwały dwie. Biały miał jednego kwiatka, który już przekwita i "bordowy" który ma pąki i wyczekuję na kwiaty

Na zdjęciach młodziak z 30.03.2018 roku

Biały ciemiernik który nie przeżył, zdjęcie z 20.01.2018 roku

Obecnie bordowy jest tak zapączkowany

W zeszłym roku zakwitł 30 marca

Wyczekiwane, pierwsze maleństwa

KasiaLangier napisał(a)

Obecnie bordowy jest tak zapączkowany

W zeszłym roku zakwitł 30 marca

Posypałaś czymś tego ciemiernika że taki przymączony?

Pięknie, wiosna już prawie w każdym rejonie Polski a właściwie przedwiośnie

Fajny taki leśno sosnowy ogród, latem chyba cudny zapach igieł sosnowych

mirkaka napisał(a)

Posypałaś czymś tego ciemiernika że taki przymączony?

Pięknie, wiosna już prawie w każdym rejonie Polski a właściwie przedwiośnie

Fajny taki leśno sosnowy ogród, latem chyba cudny zapach igieł sosnowych

Ciemiernika troszkę podsypywałam dolomitem i skorupkami z jajek. Rzeczywiście niesamowity jest zapach sosen latem i po deszczu. Uwielbiam go, dlatego też ze stoickim spokojem znoszę igły...wszędzie