Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Casa Verde..W Leśnym Ogrodzie

Pokaż wątki Pokaż posty

Casa Verde..W Leśnym Ogrodzie

KasiaLangier 19:50, 03 lut 2020


Dołączył: 28 gru 2018
Posty: 1689
Magara napisał(a)
Cieszę się, że Ewa napisała, że kolce są bezpieczne.
Kasia, też lubię i ptaki i koty i nie planuję montować narzędzi tortur... W miastach kolce są masowo montowane np. na elewacjach a przecież ptaki od tego nie giną?
Przed powieszeniem budek wyczytałam - tak jak napisała TAR, że właśnie nie powinny wisieć zbyt wysoko, a do tego w miejscach raczej oddalonych od domu, gdzie jest mniejszy "ruch" ludzi.
Obserwuję koty kolejny rok i widzę, że wysokość drzewa nie ma dla nich większego znaczenia, wchodząc nie myślą o tym, że zejść będzie ciężej, a potrafią wejść naprawdę wysoko - budka, w której będą ptaki jest dla kota atrakcją sama w sobie (podobnie zapewne jak gniazdo) - nie chcę kotom ułatwiać i tyle.
Oczywiście nie można za bardzo ingerować w naturę, wiadomo, że się rządzi swoimi prawami, ale rację na Ewa - wielokrotnie obserwowałam koty, które wręcz znęcają się nad zdobyczą, szczególnie gdy jest to mała myszka, która próbuje uciec, i tego w pierwszej kolejności uczą się młode kocięta. Koty, które do nas przychodzą głodne nie są. Polują bo taką mają naturę


Magara, u mnie jak zorientowałam się, że mam nowy przychówek, to po ogrodzie chodziłam na paluszkach Odłożyłam cięcie, koszenie, żeby nie denerwować ptaków. Uwielbiam ich poranne i wieczorne koncerty Co do kotów, to rzeczywiście polowanie wpisane jest w ich naturę. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że wszystkie nasze budki zostaną zamieszkane, a pisklaki bezpiecznie wyfruną w świat
____________________
Kasia Casa Verde..W Leśnym Ogrodzie ; Hawaje
TAR 19:56, 03 lut 2020


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 7290
KasiaLangier napisał(a)


Magara, u mnie jak zorientowałam się, że mam nowy przychówek, to po ogrodzie chodziłam na paluszkach Odłożyłam cięcie, koszenie, żeby nie denerwować ptaków. Uwielbiam ich poranne i wieczorne koncerty Co do kotów, to rzeczywiście polowanie wpisane jest w ich naturę. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że wszystkie nasze budki zostaną zamieszkane, a pisklaki bezpiecznie wyfruną w świat


popatrz, a my nie. toczylismy nasze zycie jak codzien. tylko omijalismy okolice swierka i palibina. u nas ptaki wcale sie nie boja, zachowuja sie jak oswojone. bialasy tez nie niepokoja.

co do karmnikow, mam te kolorowe domki i moje ptaki ich nie lubia, stanowia jednak kolorowy akcent ogrodu. ale jesc wola w innych stolowkach poza kolorowym domkiem maja ich jeszcze 6
____________________
Ogrod nad bajorkiem
KasiaLangier 20:13, 03 lut 2020


Dołączył: 28 gru 2018
Posty: 1689
TAR napisał(a)


popatrz, a my nie. toczylismy nasze zycie jak codzien. tylko omijalismy okolice swierka i palibina. u nas ptaki wcale sie nie boja, zachowuja sie jak oswojone. bialasy tez nie niepokoja.

co do karmnikow, mam te kolorowe domki i moje ptaki ich nie lubia, stanowia jednak kolorowy akcent ogrodu. ale jesc wola w innych stolowkach poza kolorowym domkiem maja ich jeszcze 6


To był mój pierwszy przychówek, dlatego może byłam przewrażliwiona U mnie ptaki to nawet kotów się nie boją, hahaha , ale koty siedzą w wolierze.

Z domkami, to potwierdziłaś moje obawy, coś mi się mniejszy ruch w oknie kuchennym zrobił. Miałam tam taki większy karmnik ze strzechą, ale zasłaniał nowy nabytek, czyli pergolę i wymieniłam na bardziej elegancki Mamy taką samą ilość karmników Razem 8 sztuk plus: 3 żołędzie na orzechy i dużą szyszkę
____________________
Kasia Casa Verde..W Leśnym Ogrodzie ; Hawaje
ElzbietaFranka 20:50, 03 lut 2020


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 13859
Kasiu witam

W czym problem z tym oczkiem. To żaden wyczyn zrób mniejsze tylko głębsze aby ryby miały gdzie zimować, albo bez rybek. Jest bardzo dużo możliwości.
W związku z usza już drugi rok mam zamiar jeszcze w dwóch miejscach w cieniu zrobić małe oczka aby wilgoć była (parowała).
W zeszłym roku Greg robił takie oczko w wannie i rośliny rosły. Tez tak zrobię.

Kury oj nie trzeba koło nich chodzić, wchodzą wszędzie rozgrzebują grządki.
U mnie bażanty grasują jak mnie nie ma. Grządki przegrzewanie jeszcze teraz szukają robactwa. Podgryzają mi cebulowe. Na szczęście ten rok bez mrozu i mają trawę zielona to cebulowych nie tykają.

Pozdrawiam
____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
Magara 21:30, 03 lut 2020


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6594
KasiaLangier napisał(a)

Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że wszystkie nasze budki zostaną zamieszkane, a pisklaki bezpiecznie wyfruną w świat


I za to też i ja będę trzymać kciuki
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Zana 21:34, 03 lut 2020


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
W tej budkowej dyskusji pochwalę się, ze też mam jedną budkę. Co prawda na razie stoi w domu koło kanapy, ale ufam, że eM da radę w tym roku ją powiesić. Moja budka jest fajna, bo zrobiona z pieńka brzozowego. Dla przekory chyba powieszę na dębie.
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
jolanka 22:01, 03 lut 2020


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16448
Potwierdzam to co napisała Tarcia. Moje ptaszory tez wola takie proste, naturalne karmniki, kolorów nie lubią
____________________
jolanka ogród z uśmiechem
KasiaLangier 20:29, 04 lut 2020


Dołączył: 28 gru 2018
Posty: 1689
ElzbietaFranka napisał(a)
Kasiu witam

W czym problem z tym oczkiem. To żaden wyczyn zrób mniejsze tylko głębsze aby ryby miały gdzie zimować, albo bez rybek. Jest bardzo dużo możliwości.
W związku z usza już drugi rok mam zamiar jeszcze w dwóch miejscach w cieniu zrobić małe oczka aby wilgoć była (parowała).
W zeszłym roku Greg robił takie oczko w wannie i rośliny rosły. Tez tak zrobię.

Kury oj nie trzeba koło nich chodzić, wchodzą wszędzie rozgrzebują grządki.
U mnie bażanty grasują jak mnie nie ma. Grządki przegrzewanie jeszcze teraz szukają robactwa. Podgryzają mi cebulowe. Na szczęście ten rok bez mrozu i mają trawę zielona to cebulowych nie tykają.

Pozdrawiam


Witaj Elu
Obecnie nie mam miejsca i warunków na utrzymanie porządnego oczka. W małym rybki, albo gotują się, albo zamarzają. Z kolei bez rybek małe oczko to wylęgarnia komarów. Miałam kiedyś działkę z wymarzonym stawem, były rybki i piękne lilie wodne, ale niestety musiała zostać sprzedana.

W zeszłym roku bażanty przychodziły prawie na mój taras, ale teraz niestety już nie. Wabię je specjalnym karmnikiem, ale bezskutecznie. Na kury nie mam szans, za mało mam miejsca, ale za to moja córka ma dwie kanaryjskie kurki i koguta.
Były takie pisklaczki:


a teraz już takie ładne kurki:

no i kogucik





____________________
Kasia Casa Verde..W Leśnym Ogrodzie ; Hawaje
KasiaLangier 20:53, 04 lut 2020


Dołączył: 28 gru 2018
Posty: 1689
Zana napisał(a)
W tej budkowej dyskusji pochwalę się, ze też mam jedną budkę. Co prawda na razie stoi w domu koło kanapy, ale ufam, że eM da radę w tym roku ją powiesić. Moja budka jest fajna, bo zrobiona z pieńka brzozowego. Dla przekory chyba powieszę na dębie.


Wypasioną masz budkę, namów męża, żeby jak najszybciej ją powiesił, bo podobno dobrze, żeby taka budka nabrała "patyny" czasu i żeby ptaki się oswoiły z jej obecnością
____________________
Kasia Casa Verde..W Leśnym Ogrodzie ; Hawaje
KasiaLangier 20:57, 04 lut 2020


Dołączył: 28 gru 2018
Posty: 1689
jolanka napisał(a)
Potwierdzam to co napisała Tarcia. Moje ptaszory tez wola takie proste, naturalne karmniki, kolorów nie lubią


Jolanko, zaobserwowałam, że to może niekoniecznie chodzi o kolor, ale o wygodę i jakość ziarna. Nowoczesne domki dla ptaków, są ozdobne, ale...mało funkcjonalne. Niewiele tam miejsca, żeby ptaszek mógł przycupnąć, poza tym ziarno nie jest zadaszone i namaka.
____________________
Kasia Casa Verde..W Leśnym Ogrodzie ; Hawaje
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies