Kasiu, świetna ta woliera dla kotów, dzięki za zdjęcia
Masz piękne wielkie hosty, klonik w cudnym kolorze, świetny pomysł powieszenia poidełka i stołówki na drzewie, a kąpielisko super.
Też bym stała w oknie, czekając na leśnych gości
Piękne to poidło dla ptaków, widzę, że trejaże wykorzystałaś na pomysłową przesłonę. Super! Ta ścieżka bardzo fajna, sama robiłaś? Od zeszłego roku nie mogę się zabrać za swoje
Basiu, na tym zdjęciu kolor hosty jest bardziej zbliżony do rzeczywistości, aparat troszkę przekłamuje kolory. Ta hosta nie jest żółta, ale zielona w żółtym odcieniu, obok jest zielona w niebieskim odcieniu Najładniejszy czysty i bardzo soczysty kolor jest oczywiście na wiosnę, ale w sumie, aż tak bardzo się nie zmienia z czasem.
Echh zakupy przez internet, myślałam, że to nieduże poidełko, które dyskretnie wkomponuje w zieleń. Okazało się monstrualnych jak dla mnie rozmiarów, ale ptakom pewnie się spodoba
Trejaże uwielbiam, bardzo Ci dziękuję ! Wiesz, że nawet specjalnie nie zabiegam, żeby szybko zarosły roślinami, bo lubię na nie patrzeć Kupię jeszcze na drugą stronę ogrodu, żeby stworzyć zakątki, tylko nie mam na nie jeszcze do końca koncepcji.
Poprzednia ścieżka którą własnoręcznie zrobił poprzedni właściciel była nawet dosyć fajna, ale..rozjechała się i pozapadała. Na leśnej działce, gdzie jest piaszczysty teren, trzeba go naprawdę dobrze utwardzić. Skorzystałam z usług zaprzyjaźnionej firmy ogrodniczej, także w pewien sposób jest to moje dzieło koncepcyjnie, ale miałam wykonawców z odpowiednim sprzętem.
W obecnej chwili nie mam lepszego zdjęcia, tylko pstryk z telefonu, komplet stoi jeszcze "w polu", chyba obetnę te wywijasy od stolika, ale już baaaardzo się nim cieszę Dziękuję :-*
Dziękuję za miłe słowa i tak jak pisałam u Ciebie biorę się jeszcze za wabienie biedronek bo mszyc w tym roku jest moc.
Zacytuję jeszcze raz jakie mam zamiary, u mnie z "przyjaznym środowiskiem" na razie nie ma problemu
Cyt. Z Internetu:
"..opryskiwanie szczególnie zagrożonych przez mszyce roślin raz w tygodniu lekko posłodzoną wodą (1/2 łyżki cukru na litr wody). Na opryskiwanych roślinach biedronki pojawią się wcześniej i liczniej niż na pozostałych i mszyc będzie znacznie mniej. Poza tym powinniśmy również wydzielić w ogrodzie niewielką przestrzeń, w którą zupełnie nie będziemy ingerować (zaniechamy koszenia trawy, grabienia liści czy jakichkolwiek zabiegów ochronnych). W ten sposób stworzymy środowisko przyjazne nie tylko biedronkom, ale również wielu innym pożytecznym owadom (w tym także złotooków, pająków i mrówek), które w takim miejscu bez przeszkód będą mogły się rozmnażać, rozwijać i zimować."
Kasia, powiem Ci, że to poidło jest super. Za namiar będę wdzięczna.
Absolutnie jestem przeciwna obcinaniu "wywijasów" stolikowi, mnie się bardzo podoba. Sama bym sobie chętnie kupiła, no ale ileż można mieć stolików. Ostatnio na tarasie doliczyłam się 4 (słownie: czterech!) sztuk. No przegięcie, nawet jak na nasz spory taras. Na stałe stoi duży stół, stolik byle jaki, ale po Dziadku (nie ma gdzie schować), mój malutki ukochany stoliczek do fotelików. Udało się uprzątnąć jeden okrągły składany, tyż sukces.
I ścieżka też mi się baaaardzo podoba. Najchętniej taką bym właśnie zrobiła, ale... No właśnie, nie ma lekko z ogrodem na odległość gdy na co dzień praca w W-wie, życie codzienne itd. itp. Dlatego idę na łatwiznę, kupuję te płyty betonowe drewnopodobne i sami to ogarniamy. Twoja ścieżka super!
Kasiu, to było moje pierwsze pryskanie chemią
Ale mszyce na różach były na całej długości gałązek, nie tylko przy pączkach
Na mrówki się złoszczę, ale tylko tyle, u mnie pająki mają dożywocie, złotooków
mogłam nie zauważyć.
Ale inne bzyczki fruwają
Namiar wysłałam Ci na priv. Wywijasy pasują do krzeseł, ale nie pasują do lamp ale będą jeszcze trejaże, które pewnie zepną całość Stoliki tez lubię i jeszcze "poluję" na białą ławkę, już wymyśliłam dla niej miejsce..także jakby gdzieś, coś, to też proszę o namiary..
Ścieżka kosztowała mnie dużo zdrowia, pieniędzy też niemało..cały rok czekałam na "fachowców" którzy w końcu stwierdzili, że im się się nie opłaca i ...albo trzeba mieć ponad 200 m, albo.. granit, to zbyt duża zabawa, a za mała ścieżka. No i trzeba czekać kolejne kilka miesięcy. W końcu ubłagałam zaprzyjaźnionego ogrodnika , który miał sprzęt i ludzi,ale trochę była to rzeźba..ostatecznie jestem zadowolona, bo jest tak jakbym własnymi rękami położyła tą ścieżkę..momentami tak było