Wszyscy chwala się swoimi różami, a ja mam niewielki wybór, ale też warunki dla róż nienajlepsze.
Po poprzednim właścicielu odziedziczyłam czerwone, pnące różyczki. Nazwy nie znam, może ktoś z odwiedzających podpowie?
Były zabiedzone i pokładały się więc zastosowałam obeliski. Tej wiosny kondycja róż nie była najlepsza, zaatakowały je mszyce, a po deszczowym maju choroba grzybowa. Gdy w końcu przestało padać zastawałam biologiczny środek POLYVERSUM przeciwko grzybom,opryskałam przeciw mszycom i stał się cud różyczki odżyły i obsypały się pączkami.
Nie mogłam się nacieszyć widokiem takich zdrowych błyszczących listków..
Prawdę powiedziawszy sądziłam, że tym sezonie różyczki już nie zakwitną..
