Cieszę się, że tu zaglądnęłam, widziałam wczoraj te główki w ogrodniczym, nie zapytałam o nie, nie sądziłam, że to może być ten czosnek, zawsze chciałam go mieć. Muszę tam wrócić.
Ogród Twój Vito znam, jest pełen ciekawych rozwiązań i roślin, szkoda, że u mnie się tak nie potoczyło z tą cegłą. Pozdrawiam.
gratuluję storczyków, to niezwykle wymagające rośliny i śliczne - ja nie eksperymentowałam choć mnie kusiło
Czekam na więcej fotek z lata zanim przepadniesz znów, doczytałam o popisowych daniach - ach takie eksperymenty lubię smakować ale nie umie tworzyć no poza tym patelina olej itd
no i doczytałam o kolanie - cóż wiem jak to jest - ja tez poprzedni sezon miałam z głowy przez kolano - teraz się szykuję i rehabilituję trzeba uważać żeby szybko sezonu nie skończyć, mam nadzieję że już u Ciebie dobrze.
Moje Cardiocrinum giganteum rosło marnie Coś bez przerwy zjadało liście
Ciekawe czy przeżyje w gruncie... zima słaba, nasypałam liści... może w tym roku będzie lepiej.
Wątek przeczytany na samym początku mojej przygody z Ogrodowiskiem. I cegła, która mnie wtedy zafascynowała nadal siedzi w mojej głowie. Może w tym roku obelisk pod zegar słoneczny uda mi się zrobić Różnorodność roślin i wiedza o nich imponujaca Nie zawsze można wszystko przyporządkować ogrodowi... Przyłączam się do kolejki oczekujących na zdjęcia. Pozdrawiam.
Gabrysiu, czekam więc niecierpliwie na Twoje wrażenia smakowe.
Czytając to co piszesz mam wrażenie, że dokładnie wiesz czego chcesz
Nawet się temu nie dziwię. Od razu zauważyłam Twoje imię. Każda znana mi Marta to kobieta bardzo konkretna, czekam aż pojawi się wątek Warmi/ Marty
Grembosiu, dzięki za pamięć, w temacie ferii w lutym: dwa do jednego dla mnie!
Agato, laurowiśnio, nie wiedziałam, że czosnek słoniowy jest już w ogrodniczych, u nas go jeszcze nie widziałam. Chętnie dowiem się co nie tak potoczyło się z cegłą
Oj Mira, mogę napisać: znasz życie kobieto To odnośnie rehabilitacji kolan i znikania z forum Storczyki to nowe wyzwanie, napisałam, że podłoże i miejsce przygotowałam bardzo starannie. Na razie dbam o to aby przezimowały, za rok, dwa, może zakwitną.
Nie rozumiem uprzedzenia do patelni.
Ania, liście cardiocrinum to przysmak ślimaków. To one je podjadały, w sezonie, codziennie rano zbierałam nadgorliwe osobniki.
Ta zima jest łagodna, ale się jeszcze nie skończyła. Zajrzyj teraz pod liście, cariocrinum bardzo wcześnie rusza, może trzeba będzie dosypać ściółki.
To bardzo miło się czyta, takie słowa, Mariolu i bardzo się cieszę, że czasami mogę być odbierana jako ta, która ma wiedzę o roślinach
Im więcej ich w ogrodzie tym i doświadczeń też więcej.
Kupiłam dzisiaj dwie cebule martagonów (drogie jak diabli, dlatego kupiłam tylko dwie), sezon zakupowy otworzyłam!
Co do zdjęć z ubiegłego sezonu, to mogę pokazać jeszcze zawilce japońskie, hortensje i trawy. Reszta to już teraz musztarda po obiedzie Każdy czeka na wiosnę.
Odnawiam zawilce w ogrodzie, padły mi kilka lat temu.
To takie jednorodne nasadzenia, na zboczu same hortensje bukietowe.
No czekamy, czekamy ale możemy Twoje lato oglądać i oglądać.
Martagony kupiłam /cena brr/ 2 lata temu /adres mi dawałaś/ ale nie najlepiej chyba je posadziłam i kiepsko kwitły.Teraz przesadziłam i zobaczymy.
Ponadto czytalam ,że one potrzebują czasu i cebule muszą urosnąć. A chyba Lillypol pisał że w ofercie wiosennej nie daje bo tylko z sadzenia jesiennego mogą zakwitnąć.
W każdym razie to niezwylej urody lilie ale o tym wiesz. Mialaś już?
Ja próbuję rozmnożyć z nasion gatunek, udało się, po czterech latach
W piwnicy doniczka z kilkudziesięcioma siewkami M. album. Nie wiedziałam, że kupiłaś wtedy cebule, moje wszystkie też z tego źródła. Najwięcej mojej uwagi przyciągają lilie botaniczne, w tym martagony właśnie. Jest jeszce jedna, niepokorna: L. cernuum. Podkusiło mnie ruszyć w sierpniu cebulę (w tym miesiącu powinnam sobie łapy wiązać), chciałam zobaczyć jak wygląda, może jakieś łuski dałoby się pozyskać. I co? W następnym sezonie jeden liść nad powierzchnią ziemi! A tak już wygladała.