Aniu poczytałam o ptaszkach....
popieram Cię w stu procentach ( bez wazeliny )

ja też dokarmiam na różne sposoby....
mamy całe chmary przeróżnych ptaszków,
najwięcej przylatuje rano, na śniadanie

dzieci i dorośli mają z tego radość ogromną ....

pozdrówka zostawiam

asc napisał(a)

Grażyna, strych jest niedocieplony jak trzeba i nie mam żadnej gradobiciarni... nie mam nawet gdzie trzymać nart i takich tam.... wiec robimy pomieszczenie gospodarcze... a awaryjnie jak po imprezie ktoś zaśnie to się bo tam właduje i już... wyniosę suszarkę na bieliznę i deskę do prasowania.. Mój dom to pokój z kuchnią i sypialnia.. .. brakuje takiego pomieszczenia ekstra.
Kto podskoczy ten wejdzie.... tylko dla wysportowanych

Czyli ja odpadam. Miłego dnia.

Bogdzia, jak będziesz grzeczna, to Ci dołożymy kilka stopni..
Na razie tylko dla wysportowanych, dla pozostałych czerwona drabina.. lub czołganie się po strychu, ale tylko dla chudych i bez klaustrofobii... czyli nie dla mnie...

asc napisał(a)

Bogdzia, jak będziesz grzeczna, to Ci dołożymy kilka stopni..
Na razie tylko dla wysportowanych, dla pozostałych czerwona drabina.. lub czołganie się po strychu, ale tylko dla chudych i bez klaustrofobii... czyli nie dla mnie...

To ja chyba z psem na jakiejś skórze na dole pozostanę.

Ten rozczochrany jest super

Ooo... jaki zmoknięty ćwibelek
Ten przystojniak, to samiec krogulca http://www.ogrodowisko.pl/watek/3458-moja-codziennosc-ogrod-oli?page=57#post_6

Świat bez zwierząt byłby smutny, ja się cieszę każdą chwilą, jeśli spotykam u siebie dzikich lokatorów, nawet krety mi nie przeszkadzają i nornice, te są największymi szkodnikami w ogrodzie, ale jak moje koty mi przynoszą swoje trofea na taras, to mi ich nawet żal, że marnie skończyły, nornice są śliczne jak chomiczki

Mój M, wynosił wiosną kopulujące się żaby z oczka, na dzikie pole, bo chciał ograniczyć ilość kijanek w oczku, a one uparcie wracały do oczka tą samą drogą na gody, i ja M mówię po co to robisz, mnie one nie przeszkadzają w oczku, kijanek było miliony, one jak już stają się żabkami, to rozchodzą się na 4 strony świata i niech tak zostanie...... przyroda sama sobie poradzi, oczywiście jak tylko człowiek nie stanie jej na drodze

Aniu a to ten ptaszek o którym pisałam na stronie 1796 buźiaki

Aniu, fantastyczne wróble w kąpieli

Aniu, "ćwibelki" cudne są. U siebie widziałam w niedzielę, jak brały kapiel. Brr... Pozdrawiam.