Kilka szybkich pstryczków jeszcze z soboty
Kiedyś brama będzie za stodołą, ale na razie jest nadal tak
tu pod okienko piwonie....ale coś na potem by się jeszcze przydało. Sucho, słonecznie.....może rudbekię bylinową, albo astry....
w lasku bażantom się podoba, ten się skrada do karmnika z kapliczki zrobionego
postulowałam bez pergoli. I nie kule bukszpanowe, które podkreślają tylko coś smukłego miękkiego, fonatnnowego - np. taki miskant ML - mogły się lekko odchylić na przejście.
Dereń IH posadzony też wyjdzie na ścieżkę, przejście będzie ale nie oczywiste.
Te kuleczki, co tam masz tylko akcentują.
I wcale nie upieram się (pisałam wyżej), że tuje trzeba wyciąć. Po prawej masz jabłonkę? Dobra byłaby huphenensis albo transitoria i problem z głowy.
Na jesieni, to zawsze jest spokojniej i bezpieczniej z przesadzaniem lilii.
Na pewno ci rozświetlą ten pas tuj.Ja wolałabym niskie róże okrywowe stale kwitnące.Emillien nie kwitnie stale. Z przerwami. Kwiat ma piękny, duży, pełny i taka żaróweczka z daleka widoczka w ogrodzie.
U mnie kilka róż chorowało. W tym i owa Emililen.
Może u ciebie będą one rosły lepiej i bez chorób.
A zimuje dobrze mnie bez żadnego okrycia.
Planuję siać goździki punktowo, niecierpię pikowania.
Nie wiem co to za odmiana surfinii, ważne żeby w gruncie rosły. Wysieję zgodnie z informacją na torebce. W tych sprawach jestem laikiem
Cieszę się, że podoba Ci się aa szalik. Równy ścieg to kwestia wyprawy i lata robótkowej pracy
Co do dekoracji, postaram się Was nie zawieść. Największy problem, to czas...
Pozdrawiam cieplutko
mi już głowa paruje od slajdów i tłumaczenia. Cudne te twoje. Czy ja dobrze widzę marmurkowe liście? Mam jednego takiego ale kwiatów nie ma.
Możesz doniczką plastikową nakryć taką większą ale ma być tylko w granicach do -5 w nocy. Bym się nie przejmowała. Danusia pisała, że one przy mrozie wypompowują wodę z kwiatów i wtedy wyglądają na lekko klapłe. A potem wracają do normy. No chyba że -20 będzie to wtedy wszystko szlag trafi
Co do kreatywności - przyszła książka i jest warta każdej złotówki a nawet tego, że za przesyłkę dałam prawie tyle co za książkę. Co prawda tylko był czas na przekartkowanie i szybkie podczytanie wskazówek ale jasno i czytelnie pisze
Coś sobie porysowałam. Zobaczcie sami.
Szerokość działki 40 m, długość do niebieskiej linii 62, 5 m. Na tej linii chcę zakończyć część ogrodową . Dalsza część jest niezagospodarowana.
Widzę, że niewiele widać Muszę to poprawić. Chodzi mi o tę cienką linię na dole. To nie jest koniec działki ale nie chcę poza nią wychodzić. Cała działka ma około 90 metrów długości po prostej krawędzi. Od tej strony graniczy z sąsiednią działką. Granica z zakrętem w całości graniczy z chodnikiem.