Ależ skąd, miałabym za wiele do roboty, gdybym chciała zabić wszystkich, którzy to proponują. W tym siebie
Nie wiem gdzie mogłabym taką beczkę zakopać: trawnika nie będę niszczyć, a jak zakopię pod rabatą, to żadnych krzewów czy drzew na niej nie posadzę.
Chyba że dałoby się pod tym terenem utwardzonym między ścianką a tarasem.
Moim skromnym zdaniem Asiu pełna furtka dałaby ci jednak większe poczucie intymności. Ja na zimę (głównie z powodu wiatrów) na moją paskudną siatkę daję równie paskudną zieloną siatkę cieniującą, która ma jakieś 1,40 m. Niby niedużo ale już mam zupełnie inny komfort odbierania otoczenia. Z pozycji samochodu nikt mnie nie widzi. Jeżeli robię coś przy roślinach też jestem niewidoczna.
A jedną stronę mam totalnie odkrytą i nie posadziłam tam niestety niczego wyższego więc też może będę się kiedyś głowić jak się zakryć od tej strony.
Mnie się podoba pomysł z dwoma drzewami chociażby liściastymi po obu stronach chodnika. Gdyby miały korony powyżej 1,20 + zakryta furtka to może spełniałoby to swoją rolę.
Jeszcze ja wtrącę trzy grosze . Mnie by szkoda było wycinać tych dużych drzew. W tym tego żywotnika. Chore i niedomagajace tak, ale nie zdrowe i chowajace bryłę domu. Ja to pisze z perspektywy zaraz 55-latki. Wiem Asiu, że mogłabybyś być pewnie moją córką i masz czas na doczekanie dużych drzew. Ja mam swiadomośc (ale piniędzy mało na duże drzewa), że nie doczekam domu schowanego. Posadzone bździunki na piachu (mimo wzbogacania gleby), potrzebują "trochę" czasu. Zastanów się, czy to warto tak wycinać wszystko w pień i sadzić od nowa. Przez dobrych parę lat, naprawdę dobrych, dom będzie dominował nad ogrodem i ciagle bedzie coś nie tak w odbiorze ogrodu. Mnie by było szkoda. Masz juz klimatyczny ogród i myślę, a właściwie jestem pewna, że wykluje się tu pomysł, który pozwoli zachować duże drzewa. Przepraszam i zmykam.
Ależ ja wiem, co chcę zrobić.
Tzn., wiedziałam, dopóki nie zaczęłam z Wami rozmawiać
Wyobraziłam sobie, co bym zaproponowała komuś. I wcale mi się to nie podoba.
Za eleganckie i porządne dla mnie
A taka ścianka cisowa jak zaproponowała Ewa?
Część gospodarczą się wydziela, owszem, ale z tego co widziałam ,to raczej w poprzek ogrodu, a nie wzdłuż
Też stałam przed takim wyborem i wybrałam tak samo jak Ty. Ale to w domu. To były duże zmiany funkcjonalne, które poprawiły komfort życia całej rodziny.
Teraz mówimy tak naprawdę o zmianach estetycznych, na których nikomu oprócz mnie nie zależy. Nie będę się oszukiwać i wmawiać sobie że jest inaczej. Tak naprawdę, to moja rodzina zapewne wolałaby mieć sam trawnik i tuje dookoła, żeby można w piłkę grać i żebym miała dla nich więcej czasu.