Iwonko, ale masz cudne ciemierniki, w takim rozkwicie już, kurcze u ciebie jednak cieplej zdecydowanie... u mnie ledwo wyłażą... no może oprócz cuchnącego, ten to już od listopada kwitnie
spróbuj swoich sił, warto ) cieszę się, że się podoba
kilkanaście sztuk już białych mi wyszło w trawniku. No luty mamy. a na nocki ma być pod koniec tygodnia przymrozek
Oj jak bardzo miło mi to słyszeć szczególnie, ze ja nieustannie podziwiam twoje dzieła. Polecam twórczość Robina, jak przyjdzie książka to coś jeszcze pokażę. Katar jak był tak jest tylko, ze dzięki płukaniu mogę oddychać. Katar leczony trwa 7 dni, katar nieleczony tydzień tak czy siak nie lubię tego stanu szczególnie, że musiałam wrócić do pracy w pracy
ha! ćwiczę wielokrotne cytowanie wychodzi całkiem sprawnie i mniej stron tym sposobem wychodzi, wątki krótsze
dziś jak zerknęłam to już mała łączka się zrobiła krokusowa, w sensie widać je kolorem. A dopiero luty...
Wykorzystuję twoja podpowiedź z wielokrotnego cytowania )
zachwycam się nimi nieustannie. Żałuję, że na Gardenę nie pojadę, może tam Zymon już coś by prezentował. U mnie zrobiło się bardzo przytulnie. Mały ogród i to otoczony z 3 stron przez gęste tuje, jak nie moje to sąsiadów. A od czwartej strony wysokie w miarę drzewa. Jest bardzo zacisznie. narzekamy na te tuje, ze oklepane ale jednak trzeba im przyznać, ze robią dobrą robotę. Zaciszniej jest i ładne tło zielone dla innych roślin.
Iwonka umilam sobie przerwy w papierologi czytając co słychać.
Widzę że kreatywność wielo płaszczyznowa odchodzi, zdolne łapki takie cuda dłubią.
Przesyłam towarzystwo dla twoich ciemierników boję się co by zapowiadane przymrozki nam ich nie załatwiły.Masz może koncepcje jak je osłonić ,ja wymyśliła nakrywanie pudłami,no zobaczymy.
Kurcze nie pamietam ile one mrozu wytrzymują
Natomiast pamietam ze zawsze czekają z kwitnieniem na mrozy i nie mogę się nimi nacieszyć ...
To mnie w nich wkurza
Kartony mowisz ? Hmm chyba nie mam takich pasujących...