Ewciu, pokładasz we mnie jakieś zupełnie niezrozumiałe nadzieje
Persymono (skąd ten intrygujący nick?

) z rabatami to jest tak, że ważne jest nie tylko to, co na nich rośnie, ale też to, co mają w otoczeniu

.
Ta rabata, którą zalinkowałaś jest śliczna, ale widzisz ją na tle wielkiego zielonego trawnika i rabat w oddali. Dodatkowo ona jest sfotografowana z bliska, z wysokości kolan, żeby byliny wydawały się większe(sama stosuję ten trick

).
U Ciebie dominuje bryła budynku i w porównaniu do niej, żadne kwiatki, choćby najpiękniejsze, nie będą widoczne. Potrzebne są jakieś drzewka i krzewy, żeby swoją masą zrównoważyły masę budynku i trochę go "ukryły".
Druga rzecz: rabaty w części wypoczynkowej projektuje się trochę inaczej niż na froncie. Do ogrodu zimą możesz wyjść lub nie, ale koło frontu przechodzisz tak czy inaczej przez cały rok. Nawet najwięksi zwolennicy rabat bylinowych przyznają, że na przedwiośniu one nie stanowią pięknego widoku. A cóż dopiero mówić w naszym klimacie, kiedy wiatr hula i zimnica od listopada do marca?
Dlatego na froncie sadzenie większej ilości roślin zimozielonych jest niezbędne.
Przechodząc do konkretów:
- po lewej stronie, na tle tego panela drewnianego widziałabym jakieś nieduże drzewko (na forum popularne i polecane są: wiśnia umbraculifera, wiśnia pissardi/nigra, jarząb magnifica/flanrock, różne jabłonki ozdobne, klony ussuryjski, ginnala, strzępiastokory, lilaki nie są polecane, bo mają odrosty, chyba żeby Ci się udało kupić w necie lilaka japońskiego, który jest w Polsce bardzo rzadki, a podobno godny polecenia)
miedzy oknami przydałby się akcent pionowy, najlepiej zimozielony; tutaj do wyboru masz w zasadzie tylko cisa fastigiata robusta, ewentualnie tego jałowca, który ma Gruszka (ale mówi, że trzeba go pryskać i przycinać w ładną igiełkę); z liściastych: kruszyna fine line lub bez czarny black tower; ewentualnie możesz pomyśleć o jakichś drzewkach/krzewach szczepionych na pniu i tutaj masz już całkiem niezły wybór (sama mam dwie kaliny szczepione, może być palibin na pniu, z droższych są dostępne dąb błotny green dwarf czy tulipanowiec edward gursztyn); jedyna rzecz, której musisz pilnować, to żeby miejsce szczepienia wypadało mniej więcej w połowie wysokości okien, bo inaczej nie spełni swojego zadania;
po prawej stronie trzeba by posadzić parę drzewek, ale to już do późniejszego zastanowienia się.
Zimozielone: kule cisowe zawsze robią wrażenie, ale to droga impreza; sosny karłowe, takie które nie urosną w wielkie krzaczory, są bardzo fajne (watereri, satelit, mops, winter gold), świerk nidiformis też jest super;
irgi nie są ostatnio modne, ale ja lubię ich rysunek i czerwone owoce
Krzewy: derenie ivory halo dałyby ładny, czerwony akcent zimą; tawuły japońskie są bardzo niewymagające, kalina compactum czy december dwarf są nieduże, oczywiście palibin, róże dwie lub trzy można by zostawić;
I dopiero na pozostałej przestrzeni sadziłabym byliny. Rozchodniki i lawendy to dobry wybór na suche i słoneczne stanowisko. Wymaganiami będą pasować: trzcinnik karl foerster, stipa, perowskia, krwawnik, bylice, barbule, kłosowce. To wszystko są byliny drugiej połowy lata, więc te krzaczki, o których mówiłam wyżej będą zdobiły wcześniej.
Przypomniałam sobie, że fajny przedogródek wydziergała Ola - Babka z
Kamieniołomu z przypadku. To pierwsze zdjęcie na stronie. Jak się cofniesz, to możesz podejrzeć, jak planowała.