Próbowałam z podpisem, ale chyba zostawię to na jutro, dziś coś mi z nim nie idzie...
Tak, mam już parę drzew.
W zasadzie to oprócz tych 4 katalp z przodu jest jesion ale on musi zostać usunięty ze względu na swoje przyszłe rozmiary.
Na tyłach rosną cztery 'spacerujące' grujeczniki japońskie, klon czerwony, buk tricolor, jeszcze dwie katalpy przy bocznym tarasie, wierzba mandżurska i dwa wiązy wredei do których akurat nie mam serca bo pala sie okropnie na słońcu, oprócz nich mam dwie jodly kaukaskie dwa srebrne świerki, jodłe pospolita i dwie inne choinki po świąteczne.
Bardzo lubię brzozy, ale mąż z synem są alergikami póki co nie mam odwagi testować.
Basiu, rośliny o dziwo faktycznie całkiem nieźle się trzymają. Nie licząc róż, które po raz pierwszy u mnie o tej porze roku nie maja liści, albo są całe w plamach. Jednak było za sucho dla nich.
Juzia, i to są zdjęcia z przełomu września i października.
U mnie tylko orzech stał się żółty i traci liście. W weekend wielkie grabienie, bo zasypał całą nową rabatkę
Aniu tak to buk, a wokół niego planuje rabatkę
Jolu, to najzwyklejsza smagliczka. Jednoroczna, ale jak ją raz wprowadzisz do ogrodu to już będziesz ja miała, bo się bardzo sieje. Ja ja lubię, bo własnie o tej porze roku daje efekt.
A propos buka. Mam w palnie zrobienie kolejnej mini rabatki. Wiem, znowu mini, ale już powoli kończy mi się miejsce, a trawnika no nie mogę ruszyć, bo by mnie m. z domu pognał, że mu przestrzeń życiowa zabieram
Nie mam pojęcia jaki kształt wybrać
W czwartek była u nas piękna pogoda, było ciepło i wzięłam sobie urlop na przesadzanki.
Przesadziłam glediczję, buka, brzozę (znowu) i świdośliwę.
Glediczja powędrowała z rabaty frontowej na bardziej leśną część koło wiśni Kanzan, będę ją widziała z salonu i przez okienko w tarasie
Buczek powędrował w miejsce świdośliwy, został zabrany z rabaty na której teraz rośnie klon strzępiastokory.
Świdośliwa (to te badylki w lewym rogu zdjęcia) powędrowała na miejsce brzozy Yongi, a brzoza wylądowała na środku rabaty przy garażu.
Ogarnęłam też rabatę na froncie, wykopałam dwa brzydkie rozchodniki, zamiast nich posadziłam lawendę, a te rozchodniki wsadziłam w miejsce lawendy przy murze. Przyszedł powojnik Early Snow, posadziłam go w tej rabacie przy przęśle. Wyplewiłam chyba z setkę siewek penstemona, masakra jak się sieje. Chciałabym w tej rabacie posadzić jakieś drzewo, żeby dawało trochę cienia w lecie bo tam jest straszna patelnia, glediczja się nie sprawdziła. Macie jakieś propozycje? I druga sprawa, potrzebuję tam chyba jakiegoś zadarniacza. Widziałam kiedyś podczas przejażdżki na rowerze pięknie zagospodarowaną podobną rabatę, ona była utrzymana w takich srebrzystych odcieniach. Rosły tam perovskie, chyba rozplenice i jakieś turzyce i bodajże miniaturowe chyba bylice i one były zadarniaczem. Piękna była ta rabatka.
Przyszły też kołki do palikowania ale męża mi strzyknęło i nie mam z kim tego ogarnąć
A brzozy? Nie maja pojedynczych żółtych liści? Klony? Moje klony straciły po tej wichurze większość liści, ale fakt - one były raczej wysuszone, a nie żółte. A wysuszone były już od lica .
Można właściwie powiedzieć, ze pory roku dogoniły stan mojego ogrodu - to co latem było brzydkie (zżółkniętej) teraz stało się ładne i adekwatne . Kontekst- istota rzeczy .
Co do sadzenia tulipanów, to wydaje mi się, ze chyba za wcześnie...? Z drugi strony to już przecież druga połowa października! No to biorę się za sadzenie, gdy przestanie przewiewać nerki na wylot .
Iwonka ja to mam cala przekrojowke. Deby, graby, buki, brzozy i sosny. Czasem sie trafi topola i swierk. Droga do domu obsadzona lipami, kasztanowcami i bukami. Kiedy lipy kwitna cala okolica pachnie.
Sporo postępów. A te duże brzozy to jak oni w szkółkach pozyskują do sprzedaży? Przecież czasami rosną w gruncie i nie zawsze w donicach….może i Tobie by się udało? P.S.: Zmierz sobie wysokość stelaża. Ja niestety tego nie zrobiłam i teraz w obu łazienkach mam za wysoko, bo potem nie dało się już tego odkręcić bez większych przeróbek.
Problem jest wtedy, kiedy taka żółta, nieprzepuszczalna glina zajmuje spore połacie działki. Trudno doprowadzić ją do właściwego stanu ręczną pracą. Trzeba by posiłkować się pługiem, rozrzutnikiem, bronami i kultywatorem. To spory koszt.
Mozna dodac zwiru, keramzytu, piachu. Przy zbyt duzych opadach i zastoinach wodnych swierki nie wytrzymaja chociaz sa pijusami. Nie wytrzymuja tez choiny, derenie i brzozy. U mnie daje rade metasekwoja, cypryśniki, olsze, ambrowce i kaliny. Bagiennej trzykrotnie wymienialam podstawowe nasadzenia. Zgnil tam świerk, klony (choc mialy 20 cm podsypki keramzytowej) i derenie. Dobrze rosna sadzce, hosty, wiżazówki, rodgersje, runianki, fiołki, paprocie dedykownane na mokre rabaty, kosaćce, krwiściagi i tawułki
My mamy w ogrodzie jednego dąbka, nie za duży, po tym grzybobraniu eM rozsypał pod nim ścinki po grzybach no ale tak to nie działa, raczej grzybów u siebie w ogrodzie nie będę miała a na zakupy jeszcze chcę się wybrać i jeszcze chyba dokupię astrów i może tych chryzantem
Basiu wszystko piękne a najbardziej te prawdziwki pod krzaczkiem dębowym. Mam cztery deby pospolite na działce dosyć spore ale grzybów pod nimi brak.
Za to brzozy i sosny te to dają urodzaj grzybowy. Mam dużo koźlarzy, maślaków i teraz zaczęły się rydze. Jest dużo robaczywych, ale już przy zbieraniu robię selekcję.
Mam już sporo ususzonych. Też przygotowuje i mrozę na zupę jak znalazł.
Kani dużo było kiedyś u nas teraz to sporadycznie się trafiają.
Też piękny okres w ogrodzie jak kwitną marcinki i hryzantemy.
Bardzo ładne zakupki.
Aż poszłam sprawdzić czy mój grujecznik pachnie. Niestety nic, a nic, z tym że jeszcze jest zielony, nie ma jesiennych barw, aon chyba później wydziela zapach. Brzozy u mnie wciąż z liśćmi, właściwie tylko tulipanowiec został z pojedynczymi liśćmi.
No i zimno strasznie, a my jeszcze nie zdążyliśmy schować basenu. O tyle dobrze, że już poskładany.
Za to zaskoczyły nas bardzo dziś zaszronione szyby w aucie.
Jedyny problem, to tam jest wąsko. Asia po której stronie widzisz hakonki? Tak myślę, żeby po lewej zrobić małe modyfikacje, tam rosną Annabellki, one w tym roku słabo bo się adaptowały po przesadzaniu. Przy ścieżce są tawuły Tor, a między nimi sporobolusy. I te sporolusy dam bliżej hortensji, a w ich miejsce dam hakonki. Tylko muszę cofnąć annabellki bliżej ściany garażu. Wywalę jedną sosnę bo ledwo zipie, przed okna garażu dam brzozę (czyli znowu ją przesadzanka czeka), w miejsce brzozy posadzę świdośliwę, a w miejsce świdośliwy buka z rabaty z klonem.
O tu zamiast śś dam buczka. Nie wiem czy się połapałaś haha.
Po zakupie nowej części i jej wyczyszczeniu sąsiad przywiózł nam świeży obornik koński, który został rozrzucony po działce i płytko przeorany. Sadziliśmy w to brzozy, cisy i inne krzewy. Wszystko żyje. Na podkuchennej podobnie - przekopałam obornik świeży szpadlem i tydzień później sadziłam rozplenice.