Majówka na Majówce
04:03, 17 wrz 2019
Cytaty- dzięki za nauki, może w wolnej chwili spróbuję się doszkolić, chociaż.. to dosyć żmudny sposób ,a przecież i bez tego można się dobrze porozumieć

Pędraki
No wiem ,że one się przepoczwarzają, ale wydawało mi się że dopiero wiosną.
To, że one „ten tego”, no cóż, nawet najbrzydszej paskudzie też się coś od życia należy

Wrotycz
Jak przygotować, czy to musi być cuchnąca gnojówka, czy można uwarzyć jakiś pachnący wywar? Trochę trudno mi sobie wyobrazić to nasączanie darni na głębokość 30 cm . Ogromne ilości płynu! Mówisz: „punktowo”, ale przecież wtedy płyn nie dotrze do każdego miejsca ?
Czytałam u Asi, mówisz : lać teraz póki ciepło. Profilaktycznie- bo właściwie nie wiadomo co się z nimi stało: pochowały się głębiej, odleciały, wymarły, kopulują? Przekopać w kwietniu, aby sprawdzić- to kiedy wiosną polać , aby uśmiercić?
Folia - pewnie że niepotrzebna , słyszałam o takim sposobie( chyba w Mai ), od razu miałam wątpliwości, to i przy okazji podpytałam.
Sprawa adwersarza:
Podziwiam Twoją wiedzę ogrodniczą , Twoje rady i podejście „ wielowymiarowe” wydają mi się słuszne i bardzo przekonujące. Staram się stosować! Jednak w tej dyskusji sprawy merytoryczne nie są najważniejsze , w tym znaczeniu ,że to nie one wzbudziły niesmak. Uważam ,że każdy może mieć swój własny sposób na życie( ogród) , być przekonanym o swojej słuszności i ma prawo bronić swoich racji do upadłego. Pod jednym warunkiem, jeśli stosuje siłę argumentów, a nie argument siły. Jeśli pojawia się to drugie- robi się niemiło, niesympatycznie, niesmacznie, nieelegancko.... Co do meritum, to Twoja oponentka też miała trochę racji- babcie nie dodawały kory, mączki i innych dobroci , a kwiatuchy rosły i kwitły. Tak więc, ta wymiana zdań między Wami, mogła być bardzo interesująca i pouczająca , gdyby...., no właśnie, gdyby nie to besserwisserstwo

PS Mam wątpliwości, co do czyszczenia korzonków roślin. Napiszę o tym osobno, może w „Sosnowym Zaciszu”- to będzie kontynuacja tematu.